23 listopada br. za pomocą portalu OLX ofiarą oszusta padł 35-letni mieszkaniec Krakowa, który stracił 1400 złotych. Mężczyzna, chcąc zapłacić online za towar, którym był zainteresowany, dostał za pomocą komunikatora od osoby wystawiającej ogłoszenie fałszywy link do płatności, który przekierował go na podrobioną stronę banku. Tam, nieświadomy podstępu 35-latek wprowadził dane logowania konta bankowego. Wykorzystując te dane, oszust dokonał czterech wypłat z bankomatu za pomocą kodu blik. Do oszustw podobnego typu doszło dzień później za pomocą innych portali aukcyjnych, gdzie  młoda mieszkanka Krakowa straciła 4 tysiące złotych, a inna kobieta z powiatu bocheńskiego blisko 2 tysiące złotych.

 

Nadal bardzo popularną metodą są oszustwa na pracownika banku i policjanta. 24 listopada br. do jednej z mieszkanek Krakowa zadzwoniła osoba podająca się za pracownika banku, w którym kobieta ma założone konto. W trakcie prowadzonej rozmowy fałszywy pracownik banku poinformował kobietę, że pewna osoba w ostatnim czasie wyłudza na kryptowaluty pożyczki bankowe, a rachunek bankowy kobiety jest zagrożony i w tym celu przełączy rozmowę do policyjnego specjalisty zajmującego się cyberprzestępczością. Kolejna osoba podająca się już za „policjanta” dalej manipulowała swoją rozmówczynią. Zdobywając jej zaufanie, poprosiła ją, by ta zalogowała się do swojego konta i złożyła dyspozycję na pożyczkę w kwocie 43 tysięcy złotych, a następnie przelała pieniądze blikiem na wskazane konto. Nieświadoma kobieta tym sposobem straciła ponad 8 tysięcy złotych. Straty byłyby znacznie większe, gdyby nie fakt, iż wpłatomat w innej siedzibie banku odmówił przelewu.

Z kolei czujność 23-latki uratowała ją przed utratą pieniędzy.

25 listopada br. do Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim zgłosiła się 23-letnia mieszkanka powiatu suskiego, która złożyła zawiadomienie w związku z oszustwem na tzw. „pracownika banku”. Do kobiety zadzwonił fałszywy pracownik banku, który poinformował ją, że jej oszczędności mogą być zagrożone i że na jej dane został zaciągnięty kredyt. By nie doszło do jego realizacji nakłonił ją do zainstalowania na swój telefon aplikacji, umożliwiającej zdalny dostęp, a do sprawdzenia jego działania poprosił o przekazanie kodu, który przyjdzie z wiadomością. 23-latka zgodnie z instrukcjami podanymi przez oszusta, wykonała wszystkie czynności, ale zdążyła jeszcze wejść na swoje konto bankowe. Tam zauważyła, że jest złożony wniosek o udzielenie jej kredytu na kwotę ponad 3000 zł i pieniądze zostały już przelane na jej konto. Szybko skontaktowała się telefonicznie z bankiem dzięki czemu, poprzez blokadę bankowości elektronicznej nie doszło do wypłaty. 

Chęć zarobienia dodatkowych pieniędzy spowodowała, że 72-latka z Bochni z dużym zainteresowaniem przeczytała reklamę w internecie, informującą o możliwości zainwestowania w akcje koncernu naftowego. Kiedy kobieta „kliknęła” w tę reklamę, otworzyła się strona, na której były kolejne wytyczne. Pierwsze kroki miały być proste- nakazywały uzupełnienie danych w postaci imienia, nazwiska oraz numeru telefonu, co kobieta natychmiast wykonała. W ciągu doby na wskazany numer miał się z nią skontaktować konsultant, który miał przekazał  kolejne instrukcje, w procesie zakupu wskazanych akcji. Telefon zadzwonił bardzo szybko, bo jeszcze w tego samego dnia. Podając się za kierownika giełdy, mężczyzna przedstawił się z imienia i nazwiska, a następnie bardzo rzeczowo opowiedział, na czym polega inwestowanie we wskazanej branży. Kolejny etap był już bardzo szczegółowy –72-latka w telefonie i komputerze musiała zainstalować aplikację, której nazwę podał jej „kierownik”. Było to oprogramowanie, za pomocą którego mężczyzna prowadził instruktaż, uświadamiając kobietę, że chcąc zarabiać, ta musi najpierw wpłacić pieniądze. Chcąc to zrealizować, 72-latka naturalnie musiała zalogować się do swojego konta bankowego. 

Kolejne rozmowy kobiety z konsultantem miały miejsce kolejnego dnia. Było ich kilka, bo mężczyzna wielokrotnie je przerywał i dzwonił ponownie z innych numerów. Ostatnie połączenie nastąpiło 23 listopada w godzinach wieczornych. W jej trakcie konsultant, korzystając z zainstalowanej dzień wcześniej aplikacji, cały czas miał dostęp do telefonu kobiety. W trakcie rozmowy mieszkanka Bochni zalogowała się do aplikacji bankowej. W pewnym momencie zauważyła, że wykonywana jest transakcja przelewu pieniędzy z jej konta, transakcja której nie mogła zablokować. Konsultant rozłączył się, a wykonane przez 72-latkę próby kontaktu z nim wskazywały, że jego numer jest już nieaktywny. Ponowne sprawdzenie konta uświadomiło kobiecie, że została oszukana.Z jej konta bankowego przelano ponad 130 tysięcy złotych.  

Po raz kolejny ostrzegamy i przypominamy jak nie stać się ofiarą oszustwa!

·        Należy zachować zdrowy rozsądek i ostrożność – jeśli dzwoni do nas osoba, która podaje się za członka rodziny i prosi o pieniądze, nie należy podejmować żadnych pochopnych decyzji.

·        Jeśli chodzi o członka rodziny, zadzwoń do niego i dowiedz się, czy faktycznie potrzebuje twojej pomocy. Opowiedz osobie bliskiej o zaistniałym zdarzeniu.

·        Nigdy nie udzielaj przez telefon informacji, jaką ilość pieniędzy posiadasz w domu, bądź na koncie bankowym.

·        Nigdy na czyjeś zlecenie nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku, nie zaciągaj kredytów i nie ujawniaj swoich danych osobowych, numerów PIN, haseł.

·        Nie ulegaj presji, jaką wywiera telefoniczny rozmówca.

·        Poinformuj Policję! Każdą próbę wyłudzenia pieniędzy można zgłaszać w dowolnej jednostce lub dzwoniąc pod numer alarmowy 112 (rozłączając poprzednią rozmowę).

Pamiętaj także !

·        Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem.

·        Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach, „akcjach policyjnych”. Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust.