W szóstą rocznicę tragicznej śmierci wolontariuszki z wiernymi w jej rodzinnej parafii spotykają się przedstawiciele fundacji imienia Heleny Kmieć oraz postulator jej procesu beatyfikacyjnego ksiądz Paweł Wróbel.

To właśnie między innymi do parafii świętej Barbary docierają świadectwa osób, które doświadczyły szczególnych łask za wstawiennictwem Heleny Kmieć

- mówi ksiądz Paweł Wróbel:

Oddała życie jako męczennica w imię Chrystusa, stała się wzorem do naśladowania dla wielu młodych ludzi

- tak o zamordowanej wolontariuszce mówił podczas uroczystości jej krewny, biskup Jan Zając.

Helena Kmieć od 2012 roku należała do Wolontariatu Misyjnego Salvator w Trzebini. Wyjeżdżała na placówki misyjne do Rumunii, na Węgry i do Zambii. Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. W 2016 roku była koordynatorką 31. Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii św. Barbary w Libiążu.

Pracę na misji w Cochabambie rozpoczęła 8 stycznia 2017 roku, wraz z koleżanką Anitą Szuwald. Wolontariuszki pomagały zakonnicom ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich w prowadzeniu ochronki. Miały być tam pół roku. Helena zginęła od ciosów nożem, zadanych przez napastnika, 24 stycznia.

W pierwszą rocznicę śmierci wolontariuszki fundacja jej imienia rozpoczęła program stypendialny dla najbardziej potrzebujących dzieci na terenie misji. Program wspiera edukację uczniów w Boliwii, Zambii i na Filipinach.