Prezes brzeszczańskiej Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau Agnieszka Molenda, która organizuje uroczystości, poinformowała w środę, że wieńce i znicze zostaną złożone w niedzielne przedpołudnie przed pomnikiem upamiętniającym ofiary podobozu. Znajduje się on w parku miejskim.

Historycy z Muzeum Auschwitz przypomnieli, że tuż po zajęciu Polski przez Niemców w 1939 r. majątek państwowy został zajęty przez okupanta. Z początkiem 1940 r. Państwowa Kopalnia Węgla Kamiennego Brzeszcze Jawiszowice przeszła pod zarząd niemiecki. Jako Steinkohlenbergwerk Brzeszcze - Schachtanlagen Brzeszcze und Jawischowitz weszła w skład koncernu Hermann Goering Werke.

Na początku 1942 r. koncern, chcąc zwiększyć zatrudnienie w kopalni, wybudował kompleks baraków dla robotników przymusowych. W połowie roku podpisał umowę z SS, na podstawie której pobliski obóz Auschwitz miał dostarczyć do Brzeszcz 6 tys. więźniów.

W lipcu nadzór nad powstającym podobozem przejęła komendantura Auschwitz. Został przystosowany do osadzenia więźniów. Powstały m.in. ogrodzenie z podwójnego rzędu drutów kolczastych i wieże strażnicze.

15 sierpnia 1942 r. do podobozu Jawischowitz został skierowany z Auschwitz pierwszy transport 150 więźniów. Byli to Żydzi deportowani z Francji. Podobóz był pierwszym w niemieckim systemie obozowym, w którym więźniowie pracowali pod ziemią. W 1944 r. osiągnął maksymalny stan liczbowy - ponad 2,5 tys. osób. W 95-proc. byli to Żydzi.

Warunki w obozie były bardzo ciężkie. Panowała wysoka śmiertelność. Niezdolni do pracy najczęściej byli mordowani w komorach gazowych lub dosercowym zastrzykiem fenolu. Stan liczbowy był uzupełniany nowymi transportami z obozu głównego.

„Mieszkańcy Brzeszcz i Jawiszowic, pomimo groźby kary śmierci lub osadzenia w obozie, potajemnie dostarczali więźniom żywność, lekarstwa, przenosili korespondencję, pomagali w ucieczkach. Górnicy pracujący wraz z więźniami na kopalni bardzo często wykonywali za nich prace i dzielili się z więźniami swoim jedzeniem” – wskazała Agnieszka Molenda.

18 i 19 stycznia 1945 r. ok. 1,9 tys. więźniów zostało popędzonych przez Niemców na zachód. W obozie pozostało kilkudziesięciu więźniów, których 27 stycznia oswobodzili żołnierze sowieccy.

Dokładna liczba ofiar podobozu Jawischowitz nie jest znana. Prawdopodobnie zginęło w nim kilka tysięcy osób.

Współcześnie o byłym podobozie Jawischowitz przypomina budynek łaźni. W miejscu, które zajmował plac apelowy, zachowała się też oryginalna betonowa latarnia. Obok stoją także kopie betonowych figur przedstawiających robotników, które wykonane zostały w 1944 r. na zlecenie Niemców przez więźnia Jacquesa Markiela. Na terenie dawnego obozu w 1983 r. odsłonięty został monument upamiętniający ofiary.

Reliktami poobozowymi opiekuje się brzeszczańska Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau. Działa ona na rzecz ratowania rzeczy, przedmiotów oraz artefaktów związanych z byłym niemieckim obozem i jego podobozami, które znajdują się obecnie w rękach prywatnych. Opiekuje się m.in. budynkiem w Brzeszczach Borze, w którym podczas wojny Niemcy ulokowali obozową karną kompanię kobiet, a także dawną kuchnią i kantyną SS w bezpośredniej bliskości obozu Auschwitz.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć kilkudziesięciu podobozów.