Badania dendrochronologiczne wykonał prof. dr hab. inż Marek Krąpiec z AGH ( pobrał 23 próbki do analiz dendrochronologicznych). Wg jego badań - mykwa zbudowana została w 1777r. Przechodziła remont w 1786 r. (wymieniono podest i górny wieniec zbiornika na wodę) oraz w 1793r. (wymieniono kolejne deski podestu).

Z tą właśnie drewnianą oświęcimską mykwą wiąże się także jedna z chasydzkich legend, przytoczona przez Jehudę Kindermana w "Sefer Oshpitzin", czyli wydanej w 1977 roku księdze pamięci oświęcimskich Żydów. Jest to opowieść o trzech wielkich cadykach, którymi byli Elimelech z Leżajska (1717-1787), jego brat Zusja z Annopola i Szlomo Bochner z Chrzanowa. Podczas swojej wędrówki spotkali się w Oświęcimiu. - Spędzili tam cały dzień, ale zgodnie z przyjętą w swojej podróży zasadą nie przebywali nocą w tym samym miejscu, w którym spędzali cały dzień. Tym razem jednak na prośbę Elimelecha zostali w Oświęcimiu, a cadyk przenocował w małej mykwie, która od tego czasu nazywana była mykwą „reb Elimelecha”

- mówi Artur Szyndler, kurator z Muzeum Żydowskiego.

Prawdopodobnie z mykwy odnalezionej na Bulwarach przy rzece Sole korzystały głównie kobiety, które obmywały się w niej m.in. po menstruacji. Takie miejsca do dziś służą społeczności żydowskiej do symbolicznego oczyszczania się np. po przebytej chorobie czy kontakcie ze zmarłym.

Datowana na 1777 rok drewniana konstrukcja jest obecnie konserwowana, by ostatecznie wyeksponować ją najprawdopodobniej przy ulicy Berka Joselewicza:

Tak cenny obiekt, który datowany jest na podstawie próbek dendrochronologicznych i na podstawie monety, która została znaleziona u podnóża, na rok 1777. Byłą to mykwa zbudowana z desek dębowych i sosnowych. Służyła do ablucji społeczności żydowskiej, do przygotowania ważnych uroczystości. Ta mykwa przeszła dwukrotny remont

- mówi Wioletta Oleś, dyrektorka Muzeum Zamek w Oświęcimiu, która to placówka teraz formalnie zajmuje się zabytkową mykwą.

Kolejnym krokiem będzie wykonanie koncepcji zabezpieczenia i wyeksponowania cennego znaleziska. W przyszłości po wypełnieniu formalności zabytek będzie dostępny dla zwiedzających. Wiadomo już, że autopoprawka do budżetu miasta na koncepcję wyeksponowania mykwy w wysokości 100 tys. zł będzie w środę wniesiona na sesji Rady Miasta.

Podczas zeszłorocznych prac archeologicznych w miejscu znalezienia mykwy natrafiono także na wiele innych zabytkowych przedmiotów, które do połowy lipca można obejrzeć na wystawie w Muzeum Zamek w Oświęcimiu.

Na ziemiach polskich mykwy były zazwyczaj osobnymi budynkami tworzącymi kompleks wraz z innymi religijnymi instytucjami judaizmu. Podobnie było w Oświęcimiu, gdzie mykwa znajdowała się w pobliżu największej synagogi miasta, nieopodal rzeki Soły.

Pierwsi Żydzi zamieszkali w Oświęcimiu w XVI w. Nazywali go Oszpicin, co w języku jidysz oznacza: goście. Na początku XX w. stanowili ponad połowę mieszkańców Oświęcimia, jednak podczas Holokaustu prawie wszyscy zostali zamordowani. Ostatni żydowski oświęcimianin, Szymon Kluger, zmarł w 2000 r.

Wielka Synagoga została wzniesiona na przełomie lat 60. i 70. XIX w., w miejscu, które wcześniej także zajmowała bożnica. Świątynię zniszczyli Niemcy podczas II wojny.