Jak poinformował PAP przewodniczący Rady Miasta Trzebinia Waldemar Wszołek, w czwartek radni jednogłośnie opowiedzieli się za apelem do władz państwa, w którym poruszyli kwestie finansowego wsparcia dla tej pogórniczej gminy oraz specustawy dotyczącej odwadniania Trzebini.

"Chodzi o środki na przygotowanie nowych terenów, na których mógłby powstać, np. cmentarz czy ogródki działkowe. Dziś nie mamy praktycznie miejsca do pochówków na terenie osiedli Siersza i Gaj" - wyjaśnił. "W tym apelu zawarliśmy prośbę o pomoc, o wsparcie, o przyznanie środków dodatkowych dla tych terenów, które są poszkodowane zapadliskami" - dodał.

Radni zaapelowali również o przyspieszenie prac nad specustawą dotyczącą odwadniania Trzebini. "Zależy nam, aby jak najszybciej przeprowadzić te działania" - podkreślił.

Państwowy Instytut Geologiczny wyznaczył na terenie gminy prawie pół tysiąca miejsc zagrożonych powstaniem zapadlisk. 38 punktów jest w odległości do 20 metrów od terenów zabudowanych – dodatkowe badania tych obszarów mają rozpocząć się na przełomie kwietnia i maja. W środę wojewoda małopolski Łukasz Kmita wydał rozporządzenie zakazujące przebywania na oznakowanych, ogólnodostępnych, publicznych terenach zagrożonych zapadliskami w Trzebini.

W poniedziałek sejmik województwa małopolskiego przyjął jednogłośnie apel do zarządu regionu w sprawie udzielenia pomocy finansowej w wysokości 1 mln zł dla gminy Trzebinia z przeznaczeniem na zabezpieczanie i usuwanie skutków zapadlisk pogórniczych.

O zapadliskach w małopolskiej gminie stało się głośno we wrześniu 2022 r., kiedy ziemia wchłonęła kilkadziesiąt grobów na cmentarzu parafialnym.

Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.