Dyrektor Centrum Żydowskiego Tomasz Kuncewicz w rozmowie z PAP powiedział, że Oksana i Żenia nauczyły się języka polskiego będąc przed pandemią wolontariuszkami w tej oświęcimskiej instytucji. Ukończyły już studia i wróciły do domów. W Ukrainie podjęły pracę.

Oksana i Żenia po wybuchu wojny postanowiły wrócić do Oświęcimia. Kuncewicz powiedział, że ich wędrówka była pełna trudów. „Oksana drogę z Kijowa do Żytomierza, gdzie był jej 15-letni brat, w znacznej części pokonała piechotą. Dostała się do Lwowa, a potem na granicę. Żenia z Charkowa dotarła do Lwowa. Później wybrała przejście graniczne ze Słowacją, ponieważ czas oczekiwania na jego przekroczenie był krótki. Stamtąd nasi współpracownicy przywieźli ją do Oświęcimia. Obie dziewczyny dotarły do nas przed weekendem” – poinformował.

Kuncewicz powiedział, że teraz obie poprowadzą naukę języka polskiego dla swoich rodaków oraz zajęcia integracyjne dla dzieci ukraińskich. W poniedziałek odbyło się pierwsze spotkanie organizacyjne. Do Cafe Bergson, gdzie prowadzone będą zajęcia, przyszło ponad 60 zainteresowanych Ukraińców. „Mają być trzy grupy. Zajęcia rozpoczną się lada moment” – dodał.

Rzecznik oświęcimskiego magistratu Katarzyna Kwiecień w rozmowie z PAP powiedziała, że w mieście przebywa obecnie ok. 250 ukraińskich uchodźców. Głównie są to kobiety i dzieci. Są też seniorzy.

Miasto z myślą o najmłodszych przygotowało miejsca w przedszkolach i szkołach. „W poniedziałek zapisanych zostało 11 dzieci. Będą kolejne. W naszych szkołach podstawowych są też klasy sportowe – pływacka i hokejowa. Wiemy już, że uczyło się w nich będzie siedmiu młodych pływaków i pięciu hokeistów z Ukrainy” – powiedziała Kwiecień.

Centrum Żydowskie jest jedynym żywym śladem po obecności społeczności, która w przedwojennym Oświęcimiu stanowiła większość mieszkańców. Swoje miasto nazywali Oszpicin. Podczas II wojny Niemcy zmienili nazwę na Auschwitz.

Celem Centrum jest kultywowanie pamięci o żydowskich mieszkańcach, a także edukacja ze szczególnym uwzględnieniem problematyki Holokaustu i współczesnych zagrożeń związanych z nietolerancją. Pod jego auspicjami funkcjonuje muzeum, centrum edukacyjne i synagoga Chewra Lomdej Misznajot, która jako jedyna przetrwała wojnę. Częścią Centrum jest też dom, który należał do Szymona Klugera, ostatniego żydowskiego mieszkańca miasta. Dziś mieści się w nim Cafe Bergson.