Do tej pory dokładne określenie liczby osób, które wędrują szlakami turystycznymi w Popradzkim Parku Krajobrazowym na Sądecczyźnie było niemożliwe. Dzięki nowoczesnej technologii te informacje są jednak w zasięgu ręki.

- Na szlakach umieściliśmy 23 specjalne czujniki – mówi Michał Wacławek, z Popradzkiego Parku Narodowego.

- Mamy całodobową obserwację, ile w danym miejscu przeszło osób w jedną, jak i drugą stronę w ciągu każdej godziny. W tym momencie możemy określić, które miejsca i kiedy są najbardziej obciążone turystycznie. Gdzie stawiać infrastrukturę zabezpieczającą, gdzie urządzać ścieżki edukacyjne i tablice informacyjne. Dowiemy się również, który rejon należy jeszcze bardziej chronić – dodaje Michał Wacławek.

Na najnowocześniejsze czujniki ruchu placówka wydała blisko 400 tysięcy złotych, które otrzymała z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Działają one na podczerwień i liczą tylko ludzi.

Pierwsze opracowane i szczegółowe dane pracownicy Parku przedstawią w połowie września. Na ich wyniki czekają włodarze gmin powiatu nowosądeckiego. Jak powiedział nam Władysław Wnętrzak, wójt Rytra, informacje posłużą do zaplanowania przyszłorocznego kalendarza imprez.

- To da nam kierunek działań promocyjnych. Dowiemy się kiedy odwiedza nas najwięcej turystów i w tym czasie będziemy zachęcać piechurów do uczestniczenia w naszych imprezach. Powiedzmy, że ktoś będzie schodził ze szlaku czerwonego, czy niebieskiego, to na tablicach umieścimy plakaty z zaproszeniem na dane wydarzenia.

Inwestorzy również zacierają ręce. Dzięki pozyskanym informacjom będzie wiadomo, przy którym szlaku warto wybudować pensjonat, hotel, czy sklep.

Bartosz Niemiec/aw