Kamery zostaną zainstalowane w miejscach, w których najczęściej dochodzi do kradzieży, czy też wybryków chuligańskich.

– Chcemy poprawić bezpieczeństwo naszych mieszkańców – mówi Jarosław Iwaniec, prezes Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu. Chodzi nie tylko o mienie spółdzielni, ale również o mienie mieszkańców, np. samochody pozostawione na parkingach ulegają czasami dewastacji i tutaj mamy nadzieję na poprawę tej sytuacji.

- To nie jest nasz pomysł. Jest wiele spółdzielni mieszkaniowych, np. krakowskich, które ten monitoring w znacznie większym zakresie już wdrożyły i to działa do tej pory- dodaje prezes Iwaniec.

Zdania mieszkańców na temat przydatności monitoringu są podzielone. Jedni twierdzą, że monitoring pomoże ograniczyć bezkarność chuliganów. Inni mówią o ograniczaniu swobód obywatelskich.

Tymczasem sieć miejskiego monitoringu w Nowym Sącz tworzy dziś 12 kamer. Jak informuje Straż Miejska zdarzają się miesiące, kiedy liczba postępowań z wykorzystaniem obrazu z kamery przekracza 100.


Bartosz Niemiec/aw