"Mamy już dość pracy za darmo" – mówi jeden z kierowców, który dziś przyniósł wypowiedzenie.

Kilkunastu pracowników PKS przyniosło też w ostatnich dniach zwolnienia lekarskie lub wzięło urlopy na żądanie, w związku z czym ponad połowa kursów nie jest realizowana. Dyrektor sądeckiego PKS zapewnia, że kierowcy otrzymają część zaległych pensji za kilka dni. Przypomnijmy, od lipca ubiegłego roku właścicielem taboru i licencji zlikwidowanego sądeckiego przewoźnika jest Oświęcimski PKS. Spółka jednak ma zaległości wobec ZUS-u i kontrahentów i dlatego, jak tłumaczy, nie była w stanie wypłacić pracownikom pensji w terminie.


Przeczytaj: Nowy Sącz: autobusy PKS wróciły na trasę?
Czytaj także: Nowy Sącz: protest kierowców PKS


(Joanna Porębska/ko)