Jak przekazał propagator historii kolejnictwa na tym terenie Maciej Kwaśniewski, uruchomiona 16 grudnia 1884 roku Galicyjska Kolej Transwersalna, której szlak przebiegał po północnych stokach Karpat z Czadcy na Słowacji przez Zwardoń, Żywiec, Suchą, Chabówkę, Nowy Sącz, Zagórz, Sambor, Stanisławów do Husiatynia nad ówczesną granicą rosyjską była „fenomenem cywilizacji technicznej, bezcennym zabytkiem, który obecnie ustępuje miejsca nowemu połączeniu kolejowemu”.

Miłośnicy kolejnictwa w niedzielę po raz 12. spotkali się na Galicyjskim Pikniku Kolejowym na nieczynnej stacji w Kasinie Wielkiej, najsłynniejszym i najbardziej malowniczym przystanku na tej trasie. W programie spotkania tradycyjnie znalazło się śpiewanie piosenki "WARS wita was" i innych utworów o tematyce kolejowej, a także referaty i dyskusja o przeszłości i przyszłości Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. W konferencji wzięli udział m.in. prof. Jacek Purchla, historyk sztuki i ekonomista oraz prof. Stanisław Mazur, pierwszy zastępca prezydenta Krakowa, b. rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Galicyjska Kolej Transwersalna została zbudowana przez austriackie c.k. Koleje Państwowe w ciągu dwóch lat 1882-1884. Linia uruchomiona 16 grudnia 1884 roku biegła wówczas po północnych stokach Karpat z Czadcy na Słowacji przez Zwardoń, Żywiec, Suchą, Chabówkę, Nowy Sącz, Zagórz, Sambor, Stanisławów do Husiatynia nad ówczesną granicą rosyjską. Przy jej wytyczaniu wykorzystano już istniejące trasy kolejowe i zbudowano nowe. Jej powstanie spowodowane było względami militarnymi i przyczyniło się do znacznego ożywienia gospodarczego tych terenów.

Zdaniem miłośników kolei wybudowanie linii było wielkim dziełem techniki kolejarskiej - w ciągu dwóch lat, nie dysponując dzisiejszymi zdobyczami techniki, wybudowano ponad 570 km trasy kolejowej z licznymi stacjami, mostami i wiaduktami.

Linia do początku lat 90. ubiegłego wieku odgrywała ważną rolę komunikacyjną w ruchu osobowym i towarowym, kiedy straciła swoją konkurencyjność na rzecz transportu samochodowego. Od tego czasu zaczęło się powolne ograniczone ruchu, a brak inwestycji powodował coraz większą degradację infrastruktury. W ostatnich latach najbardziej malownicze fragmenty wykorzystywano jedynie do okazjonalnych przejazdów pociągów retro.

Za najpiękniejszy krajobrazowo uchodzi 77-kilometrowy odcinek torów z Chabówki do Nowego Sącza. Na większości stacji zachowały się zabudowania stacyjne z okresu powstania linii, a układ trasy stanowi wspaniały przykład robót inżynieryjnych. Trasa posiadająca niespotykane nigdzie w Polsce walory widokowe łączy tereny o wyjątkowej atrakcyjności turystycznej.

Na jednej ze stacji - w Kasinie Wielkiej - Steven Spielberg kręcił fragmenty do "Listy Schindlera", a Andrzej Wajda sceny do "Katynia". Obiekt pochodzący z 1884 roku, leżący w sercu Beskidu Wyspowego jest jedną z najwyżej położonych stacji kolejowych w Polsce. Obecnie w odnowionym budynku stacyjnym mieszczą się apartamenty dla turystów - wypoczywający na każdym kroku spotykają pamiątki z jego kolejowej i filmowej historii.

W Chabówce znajduje się największy w Polsce skansen taboru kolejowego, a większość miejscowości, przez które prowadzi trasa to miejsca o dużym potencjale tzw. przemysłu czasu wolnego (Rabka, Mszana Dolna, Kasina Wielka, Dobra, Tymbark, Łososina Górna, Limanowa, Pisarzowa, Nowy Sącz).

Obecnie linia kolejowa z Chabówki do Nowego Sącza jest gruntownie przebudowywana przez PKP Polskie Linie Kolejowe w ramach budowy nowego połączenia kolejowego w woj. małopolskim nazywanego potocznie "Podłęże – Piekiełko”. Inwestycja składa się z dwóch części – modernizacji i elektryfikacji trasy nr 104 Chabówka – Nowy Sącz oraz budowy zupełnie nowego, 58-km odcinka łączącego Podłęże k. Krakowa z Tymbarkiem i Mszaną Dolną. Inwestycja ma usprawnić ruch kolejowy między Krakowem oraz Zakopanem i Nowym Sączem. Dzięki jego realizacji zmniejszy się wykluczenie komunikacyjne na Sądecczyźnie i w rejonie Beskidu Wyspowego.