Zdziwienia zamknięciem kasy w szczycie sezonu turystycznego nie kryje burmistrz uzdrowiska Dariusz Reśko. Rzecznik spółki Przewozy Regionalne Barbara Węgrzynek tłumaczy, że prowadzeniem kasy, zgodnie z zawartą wcześniej umową, miała się zajmować spółka Polskie Linie Kolejowe.

Z kartki wywieszonej w hallu Krynickiego dworca można się dowiedzieć, że kasa będzie nieczynna do końca sierpni a. Barbara Węgrzynek zastrzega jednak, że to orientacyjny termin, bo wszystko zależy od tego, kiedy uda się przeszkolić pracowników ze sprzedaży biletów na pociągi. Burmistrz Dariusz Reśko zapewnia tymczasem, że gotów jest sięgnąć po każde rozwiązanie, które ułatwi życie turystom.

Zanim jednak samorząd Krynicy przejmie tamtejszy dworzec trzeba pamiętać by bilet powrotny z uzdrowiska kupić na innym dworcu lub w internecie.

Czytaj także: Kryzys na małopolskich dworcach. Znikają kasy