"W ostatni miesiące lekarze stwierdzili boreliozę u kolejnych pięciu osób. Wszyscy ostrzegają, że kleszczy jest naprawdę bardzo dużo. A szczegółowe dane zaczną się pojawiać w czasie wakacji, gdy ludzie będą odpoczywać na łonie natury" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Agnieszka Zelek, rzeczniczka sądeckiego szpitala.

Jak dodaje Paweł Szczygieł, nadleśniczy ze Starego Sącza, borelioza jest dla leśników chorobą zawodową. "Oceniamy, że w tym roku kleszczy jest zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach. Zabezpieczenie się, np. poprzez użycie odpowiedniego aerozolu nikomu nie zaszkodzi" - podkreśla leśnik. 

Leśnicy to grupa zawodowa najbardziej narażona na atak kleszczy. Pamiętajmy jednak, że owady te mogą nas zaatakować nawet w miejskim parku czy ogrodzie. Trzeba też uważać na jeże. Na jednym osobniku może być kilkadziesiąt kleszczy.   

 

(Marta Tyka/ew)