Pewnie jest niepokojące, jak niedźwiedź goni za człowiekiem. Natomiast trzeba pamiętać, że niedźwiedź nie jest mięsożercą i on nas nie będzie jadł, chyba nawet i gryzł. To jest sytuacja kiedy niedźwiedź czuje, że on jest u siebie i w związku z tym przegania turystów z tej swojej strefy. Może to też być ciekawość u młodego osobnika
- mówi Paweł Skawiński, przyrodnik.
Dolina Jaworzynki to jeden ze szlaków zejściowych z Hali Gąsienicowej i schroniska Murowaniec, które wybiera sporo turystów. Ale to również miejsce uczęszczane przez dzikie zwierzęta: nie tylko niedźwiedzie, ale i wilki. Paweł Skawiński dodaje, że uciekanie przed niedźwiedziem nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji:
Gdyby te osoby się położyły, nakryły głowy, to pewnie niedźwiedź by powąchał i odszedł. Właściwie prawie wszystkie ataki niedźwiedzia to ataki pozorowane: niedźwiedź biegnie w naszym kierunku i potem robi manewr odejścia
- wyjaśnia Skawiński.
Przyrodnicy apelują, aby nie chodzić po Tatrach po zmroku - wtedy dzikie zwierzęta, w tym niedźwiedzie, są najbardziej aktywne. Należy również iść stosunkowo głośno tak, aby nasza obecność nie była dla zwierzęcia zaskoczeniem. Przyrodnicy z TPN zajmują się sprawą i ustalają okoliczności zdarzenia. Podejrzewają, że zainteresowanie niedźwiedzia ludźmi może być spowodowane tym, że wcześniej inni turyści mogli to konkretne zwierzę dokarmiać i stąd takie, a nie inne zachowanie zwierzęcia, które zazwyczaj unika kontaktu z ludźmi.