Okres świąteczno-noworoczny pod Tatrami to, jak mawia się w Zakopanem, szczyt szczytów sezonu turystycznego. I tak było i tym razem, a liczba 200 tysięcy turystów w jednym czasie robi wrażenie.

Ostatnia noc starego roku nie minęła spokojnie i to też tradycja. Policja interweniowała wielokrotnie wzywana do wielu awantur. W jednej z nich uczestnicy zajścia użyli nawet noża - na szczęście poszkodowany doznał obrażeń, które nie zagrażały jego życiu. Policji udało się szybko zatrzymać dwie osoby podejrzane w tej sprawie - są obecnie w zakopiańskim areszcie.

We wtorek czekają nas masowe powroty spod Tatr, bo większość gości zarezerwowała noclegi właśnie do 2 stycznia. Kierowcy muszą więc podobnie jak w poniedziałek, spodziewać się ogromnego ruchu i korków na zakopiance. Najgorzej będzie zapewne w godzinach popołudniowych, kiedy to jak zwykle najwięcej osób planuje powroty do swoich domów. Również większość biletów na pociągi została już sprzedana i tłok będzie praktycznie we wszystkich składach wyjeżdżających spod Tatr. Tak samo jest, jeśli chodzi o linie autobusowe z Zakopanego do Krakowa i do innych miast.