Proszę na to zwrócić uwagę: jak oceniacie dzisiaj budżet na 2024 rok, to miejcie świadomość, że to są wszystko zabiegi i koncepcje wynikające z możliwości miasta Nowego Sącza, bez źródeł zewnętrznych. Dlatego one są właśnie takie. Jak się pojawią duże źródła zewnętrzne, zupełnie inaczej będzie wyglądał proces inwestycyjny w Nowym Sączu będzie wyglądał

- mówi Zegzda.

Radni Prawa i Sprawiedliwości proponowali przesunięcia w budżecie, m.in. blisko miliona złotych z promocji na dodatkowe zajęcia w szkołach. Ich propozycje nie uzyskały wystarczającego poparcia. Ostatecznie budżet został przyjęty szesnastoma głosami za przy siedmiu głosach wstrzymujących się.

Zdaniem szefa klubu radnych PiS Michała Kądziołki największą słabością tegorocznego budżetu Nowego Sącza jest brak dużych inwestycji. Podając przykłady, radny odwołuje się do inwestycji zrealizowanych w poprzedniej kadencji, kiedy prezydentem był Ryszard Nowak.

- Była budowa obwodnicy północnej, nowego mostu Heleńskiego z przebudowaniem układu komunikacyjnego od strony osiedla Helena i po stronie zamku - mówi.

Przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc uważa, że przygotowany plan finansów to wszystko, na co miasto może sobie pozwolić, biorąc pod uwagę szykujące się wyzwania. Chodzi m.in. o realizację obietnic z kampanii wyborczej.

- Idą podwyżki dla nauczycieli, sfery budżetowej, zwiększa się płaca minimalna - podkreśla. Tymczasem nie ma gwarancji, że to wszystko uda się pokryć z subwencji.

Niepokój budził zapis w budżecie o dodatkowym milionie na odbiór i zagospodarowanie śmieci. W komentarzach jest to odbierane jako zapowiedź podwyżki opłat dla mieszkańców.