Dla mnie najważniejsze jest to, że Europa wytworzyła tradycję akademicką, a ja jest człowiek uniwersytetu. Bycie Europejczykiem niesie też pewien ciężar, Europa wciąż jest beneficjentką trwającego ponad dwa stulecie systemu kolonialnego, więc bycie Europejczykiem wiąże się ze zobowiązaniem do zadośćuczynienia. Obawiam się o przyszłość UE do końca wieku. Państwa narodowe mają się coraz lepiej, a narodowe sentymenty prowadzą do konfliktów. Europa podlega też zewnętrznej presji globalnego systemu gospodarczego. Konfrontacja krainy demokratycznych procedur z państwami autorytarnych systemów osłabia Europę. Jedyną drogą jest wzmocnienie integracji europejskiej. UE nie zagraża naszej kulturowej tożsamości, wręcz przeciwnie troskliwie pielęgnuje różnice. Najbliższym mi unijnym narodem są chyba Grecy. Kraj, wbrew pozorom podobny do Polski, ma potężnego sąsiada, krwawą historię i wpływowy Kościół. Tylko pogodę mają lepszą!