O wypłatę bonu energetycznego będą się mogły starać gospodarstwa domowe o najniższych dochodach. Szacuje się, że ze świadczenia będzie mogło skorzystać 3 i pół miliona gospodarstw domowych.

Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Hubert Rużyk powiedział, że od 1 lipca nadal będzie obowiązywała cena maksymalna na energię, ale zmieniają się limity. Bon będzie przysługiwał za drugie półrocze 2024 roku i będzie uzależnionych od dochodów i liczy osób tworzących gospodarstwo domowe. Będzie to świadczenie jednorazowe.

Tani dostęp do energii to przeszłość, te podwyżki odczujemy boleśnie

Będą mogły starać się o nie osoby, których przeciętne dochody w roku 2023 nie przekroczyły 2500 zł na osobę w przypadku gospodarstw jednoosobowych oraz 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że szacunkowo podwyżki cen energii powinny wynieść około 26 procent. Zaznaczyła, że wiele spółek energetycznych wysłało odbiorcom prognozy cenowe, które nie są rachunkami i mogą zostać skorygowane.

W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.

Wnioski o wypłatę bonu energetycznego trzeba będzie złożyć wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta od 1 sierpnia do 30 września tego roku.

Resort zapowiada także, że wartość bonu będzie rosła. 300 złotych  otrzymają gospodarstwa jednoosobowe, a wieloosobowe dostaną bon o wartości 600 złotych. Te wartości zostaną podniesione o 100 procent, jeśli ktoś korzysta z ogrzewania elektrycznego.