"Sami ratownicy mówią, że w 80% przypadków na pomoc czekają ludzie tej pomocy niechętni. To są uczestnicy imprez, padają wyzwiska, to są ludzie agresywni, pod wpływem narkotyków" - przekonywał Dariusz Nowak. 

Dodatkowo Dariusz Nowak chciałby wprowadzenia możliwości wzywania pogotowia za pomocą SMS. Jak twierdzi wcześniej, numer telefonu, z którego mogłoby przyjść wezwanie musiałby być zarejstrowanych w specjalnej bazie danych. 

 

(Kuba Niziński/ew)