Sądy pierwszej instancji oddaliły w całości powództwa Forum Obywatelskiego Rozwoju oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, które domagały się zakazu mówienia o tym, że unijny mechanizm relokacji ma charakter przymusowy; że dotyczy on nielegalnych imigrantów, również tych spoza Europy; a także, że Polacy poprzez udział w referendum mogą mieć wpływ na odrzucenie paktu migracyjnego. Sąd Apelacyjny oddalił zażalenia obu organizacji pozarządowych - wynika z informacji PAP. Potwierdził je także pełnomocnik PiS i premiera Mateusza Morawieckiego mec. Adrian Salus.

Sprawy dotyczyły filmów zamieszczonych przez premiera Mateusza Morawieckiego na Twitterze w dniach 15 i 29 września. Drugi z nich udostępniony był również przez profil PiS.

Sądy w obu sprawach zgodnie uznały wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego jako oceny, opinie na temat polityki migracyjnej m.in. (szefa PO Donalda) Tuska i Niemiec. Premier nie podał informacji nieprawdziwych. Sądy w obu składach przyznały prawo do krytyki polityki migracyjnej UE i mechanizmów relokacji. Sady przyznały prawo do oceny, że pakt migracyjny narzuca przymus, nie zaś dobrowolność.

Rzecznik rządu Piotr Müller w czwartek, odnosząc się do sprawy na platformie X, napisał, że na ostatniej prostej podjęto próby "zablokowania mówienia prawdy o pakiecie migracyjnym, który szykują brukselscy biurokraci". Podkreślił, że mechanizm ten ma charakter przymusu - "relokuj albo płać".

"Nawet aktualne sądy odrzuciły próbę tej cenzury prewencyjnej. Poniższy wniosek został prawomocnie odrzucony. Będziemy jeszcze głośniej mówić o tym, co chce nam zafundować partia Tuska w Polsce" - napisał Müller.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek w środę poinformował, że obie organizacje - Forum Obywatelskiego Rozwoju oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - złożyły wnioski do sądu w trybie referendalnym, domagając się zakazania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz Prawu i Sprawiedliwości rozprzestrzeniania - ich zdaniem nieprawdziwych informacji m.in. o tym, że projekt unijnych przepisów dotyczących tzw. paktu migracyjnego zakłada przymus relokacji nielegalnych migrantów. FOR oraz HFPC chciały też zakazu rozprzestrzeniania informacji wskazujących na to, że tzw. pakt migracyjny dotyczy nielegalnych migrantów.

W ubiegły piątek, w hiszpańskiej Grenadzie, premier Mateusz Morawiecki wziął udział w nieformalnym posiedzeniu Rady Europejskiej, którego jednym z tematów były proponowane rozwiązania dot. migracji na teren Unii Europejskiej. Dzień wcześniej, również w Grenadzie, szef polskiego rządu uczestniczył w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej.

Morawiecki w piątek po południu po nieformalnym posiedzeniu RE przekazał, że podjął decyzję o zawetowaniu części dot. migracji i nie ma tego zapisu w konkluzji szczytu. Dodał, że przedstawił 5-punktowy plan walki z nielegalną imigracją poprzez m.in silną ochronę granic zewnętrznych, walkę z przemytnikami ludzi i odcięcie pomocy socjalnej dla nielegalnych emigrantów.

15 października - w dniu wyborów parlamentarnych - odbędzie się referendum, w którym zostaną zadane pytania: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?", "czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?", "czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" oraz "czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Czytaj także: Premier Morawiecki wygrał w sądzie. "Pakt migracyjny zawiera przymusową relokację imigrantów"