Trener Michal Doleżal zdecydował, że w piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego na Wielkiej Krokwi wystartują wszyscy zawodnicy kadry A, czyli Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Maciej Kot i Stefan Hula. Dołączy do nich Aleksander Zniszczoł, który trenuje w prowadzonej przez Macieja Maciusiaka kadrze B.

Stoch, Kubacki i Żyła startowali w inauguracyjnym konkursie LGP w Wiśle, sztab trenerski podjął jednak decyzję, że nie będzie ich w niemieckim Hinterzanter i francuskim Courchevel. To jak powiedzieli spowodowało, że z tym większą radością oczekują na zakopiańskie konkursy.

Stoch stwierdził, że jego samopoczucie w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym sezonie jest zdecydowanie inne.

"Chyba nawet lepsze. Wtedy był inny cykl treningowy, w tym roku mam więcej czasu na spokojny trening i przystosowanie się do zmian w technice skoku, a konkretnie najazdu. Kosztuje to wprawdzie dużo więcej pracy, bo drobiazgi wbrew pozorom najtrudniej zmienić, ale jednak czuję się bardzo dobrze, ponieważ widzę, że dalej się rozwijam i wiem, że mogę jeszcze coś nowego wprowadzić" - podkreślił multimedalista IO i MŚ.

Podobnego zdania był Kubacki. "Uważam, że nasze przygotowania są bardzo dobrze wyważone. Jest czas na zmęczenie i na odpoczynek, jest chęć do pracy i dobre samopoczucie, a to znaczy, że obciążenia są właściwie dobrane" - ocenił.

Kot dodał, że ma za sobą już sporo startów, ale na zakopiańskie konkursy czeka jak zwykle z niecierpliwością.

"Zacząłem w Pucharze Kontynentalnym, potem LGP i mam wrażenie, że udało mi się odbudować trochę psychicznie. Poza tym bardzo dużo ludzi zajmuje się moim problemem, czyli tym odbierającym metry skręceniem ciała w locie. Gdy znajdą przyczynę, będzie super, ale teraz postanowiłem skoncentrować się na dobrym skakaniu i nieważne jak - krzywo czy prosto, byle daleko" - stwierdził.

Hula uważa, że jego dotychczasowa praca przynosi efekty i to na pewno poprawia mu samopoczucie.

"We Francji już wszystko zaczęło funkcjonować jak trzeba, więc patrzę na kolejne starty z optymizmem. No a Zakopane to nasza skocznia, nasi kibice, więc myślę, że będą to pod każdym względem fajne zawody" - podkreślił.

Zniszczoł powiedział, że mimo iż począwszy od Wisły startuje w każdych zawodach, napiętego planu treningowego i wielu zajęć czuje się bardzo dobrze.

"I jestem zadowolony, ponieważ widać postępy. Mój cel na Zakopane? Jest oczywisty - oddać dobre skoki, bo to zawsze przekłada się na dobre miejsca".

Lista startowa nie jest wprawdzie jeszcze zamknięta, ale wszystko wskazuje na to, że w piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego na Wielkiej Krokwi wystartuje 68 skoczków z 16 państw.

W sobotę w Zakopanem zaplanowany jest konkurs drużynowy.

Po trzech konkursach LGP w klasyfikacji generalnej prowadzi Słoweniec Timi Zajc - 200 pkt, przed Niemcem Karlem Geigerem - 172 pkt i Rosjaninem Jewgienijem Klimowem - 105 pkt. Najlepszy z Polaków Kubacki jest siódmy - 80 pkt, Kot 12. - 63 pkt, a Wolny i Żyła plasują się ex aequo na 18. pozycji - obaj mają po 45.

PAP/KN