W tym tygodniu walka między kandydatami do tytułu Sportowca Tygodnia była wyjątkowa. Ostatecznie państwa głosy rozłożyły się idealnie pomiędzy Kamila Stocha, Jana Ziobro i Justynę Kowalczyk . Każda z tych osób otrzymała po 19 głosów, dzięki czemu mamy przyjemność pogratulować wszystkim i ogłosić, że mamy aż trzech sportowców tygodnia. Serdecznie gratulujemy!

Łącznie w naszym plebiscycie wzięło udział 57 osób.


Takie były nasze nominacje:


Jan Ziobro - mistrz Polski w skokach narciarskich na igielicie, w konkursie na dużej skoczni. Ma 22 lata, urodził się w Rabce Zdroju. Reprezentuje barwy zakopiańskiego WKS. To jego pierwszy tytuł i zarazem pierwszy medal imprezy rangi mistrzowskiej w karierze. Jest członkiem kadry młodzieżowej PZN. W trakcie konkursu na Wielkiej Krokwi zaimponował nie tylko formą, ale i odpornością psychiczną. Przed drugim skokiem miał kłopoty... ze sznurowadłem w bucie. Nie pojawienie się w wyznaczonej kolejności na belce startowej co groziło nawet dyskwalifikacją. Potrafił sobie z ta presja poradzić.





Kamil Stoch - za postawę fair play w konursie skoków narciarskich o mistrzostwo Polski na igielicie na Wielkiej Krokwi. Mistrz świata był współliderem konkursu po I serii. W drugiej miał być ostatnim skoczkiem na rozbiegu, ale widząc kłopoty ze sprzętem poprzedzającego go na liście rywala w walce o złoto zaproponował zmianę kolejności skakania. Skok mu się nie udał. Konkurs kończył na V miejscu. Rywal, któremu dopomógł w rozwiązaniu problemu nazywał się Jan Ziobro.





Justyna Kowalczyk - przebywa na przedsezonowym obozie w Zakopanem, ale na zaproszenie organizatorów IV Festiwalu Biegowego Forum Ekonomicznego - zawitała na jeden dzień do Krynicy. Miała być gwiazdą, dodającą splendoru I Ogólnopolskiemu Marszowi Nordic Walking "Przegoń zawał". Imprezie organizowanej z myślą o pacjentach po kardiologicznych przejściach. Poprowadziła rozgrzewkę. Ale skoro już pojawiła się w Krynicy - raz jeszcze dała dowód na to, że nie nadaje się do roli "celebrytki". Że jest wielkim sportowcem. Wystartowała w gronie ponad 4 tysięcy amatorów biegania w biegu na dystansie 10 m z Krynicy do Muszyny. Pokonała ten dystans w 35 minut i 7 sekund. To jej nowy rekord życiowy. I zupełnie mistrzyni nie zmartwiło to, że zajęła "dopiero" 9 miejsce. Lubię startować ze zwykłymi ludźmi, to odświeża spojrzenie na sport - mówiła na mecie.