Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

ME piłkarzy ręcznych: Polska wygrała z Serbią

  • Sport
  • date_range Piątek, 2016.01.15 20:56 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:47 )
Polscy piłkarze ręczni pokonali w Krakowie Serbię 29:28 (14:15) w swoim pierwszym występie w mistrzostwach Europy, które rozpoczęły się w piątek. W drugim piątkowym spotkaniu grupy A broniąca tytułu Francja pokonała 30:23 Macedonię, która w niedzielę będzie rywalem biało-czerwonych.

Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj co mówili kibice po zwycięstwie
ME piłkarzy ręcznych 2016: Polska - Serbia 15.01.2016 PAP/Jacek Bednarczyk
ME piłkarzy ręcznych 2016: Strefa kibica 15.01.2016 Fot. M.Skowronek

Polska: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski – Michał Jurecki 7, Krzysztof Lijewski 4, Karol Bielecki 3, Michał Daszek 3, Bartosz Jurecki 3, Przemysław Krajewski 3, Rafał Gliński 2, Kamil Syprzak 2, Michał Szyba 2, Piotr Chrapkowski 0, Bartosz Konitz 0, Piotr Grabarczyk 0, Jakub Łucak 0.

Serbia: Darko Stanic, Slavisa Dukanovic – Petar Nenadic 7, Ivan Nikcevic 7, Zarko Sesum 4, Nemanja Zelenovic 4, Darko Dukic 2, Momir Rnic 2, Bojan Beljanski 1, Mijajlo Marsenic 1, Ilija Abutovic 0, Milijan Pusica 0, Milos Orbovic 0.

Obrona rzutu karnego przez Sławomira Szmala w ostatniej minucie meczu zdecydowała o zwycięstwie i pierwszych dwóch punktach zdobytych przez gospodarzy turnieju. W sukcesie Polakom, którzy nie grali olśniewająco, pomogło 14 100 widzów na trybunach krakowskiej Tauron Areny, wśród których był m.in. prezydent Andrzej Duda.

Od początku gra była wyrównana – gol za gol. Urozmaicone akcje w ataku powodowały, że konta bramkowe obu ekip systematycznie się powiększały. Zgodnie z oczekiwaniami biało-czerwoni mieli problemy z upilnowaniem największej serbskiej gwiazdy – Petara Nenadica, który przed przerwą zaliczył sześć trafień.

W 14. min po raz pierwszy prowadzenie objęła ekipa gości 7:6. Chwilę później Nenadic ponownie skarcił gospodarzy i trener Michael Biegler poprosił o czas.

Podziałało. W ciągu dwóch minut straty były odrobione (8:8). Wzmógł się doping, ale biało-czerwoni znacznie częściej tracili piłkę po błędach w prostych sytuacjach. W dodatku mocnym punktem serbskiej drużyny był bramkarz Darko Stanic. Rywale znów wygrywali dwoma golami.

Polacy tylko na chwilę złapali odpowiedni rytm gry i w 25. min prowadzili 13:12. Jednak na ich trzy trafienia z rzędu Serbowie odpowiedzieli tym samym. Gwizdy publiczności nie deprymowały specjalnie przyjezdnych, którzy grali cierpliwie w ataku i udawało im się znaleźć lukę w polskiej defensywie. Po pierwszej połowie prowadzili 15:14, co można było uznać za niespodziankę. Nie najlepiej w tej odsłonie spisywali się obaj polscy bramkarze - Szmal i Piotr Wyszomirski, który dość szybko zastąpił bardziej rutynowanego kolegę.

Drugą połowę Polacy rozpoczęli w podwójnym osłabieniu. Udało się jednak ten trudny okres przetrwać bez większych strat, a Michał Daszek zdobył nawet gola. Zawodnik ten grał ze zmiennym szczęściem – chwilę potem nie wykorzystał sytuacji sam na sam, by zrehabilitować w następnej akcji. Kiedy wyrównał na 18:18 po trybunach poniosło się: "Jesteśmy z wami, Polacy jesteśmy z wami".

Na boisku pojawił się obrotowy Bartosz Jurecki, zdobył gola na 19:18 i biało-czerwoni złapali wiatr w żagle. Kolejne trafienie Przemysława Krajewskiego, ponownie starszego z braci Jureckich i już była trzybramkowa przewaga. Do zdobywania goli włączyli się potężnymi rzutami młodszy Jurecki - Michał i Karol Bielecki. Jednak w dalszym ciągu proste błędy niweczyły wszystkie wysiłki, bo rywale cały czas utrzymywali kontakt.

W 44. min przy prowadzeniu Polaków 24:23 Sławomir Szmal obronił karnego, ale przy powtórce minutę później był już bezradny i goście wyrównali, a 49. min odzyskali prowadzenie (26:25).

Ostatnie 10 minut było mocno stresujące. Ekipę gospodarzy podrywały do boju udane akcje Michała Jureckiego, ale rywalom "podawał rękę" Daszek. Niecałe sześć minut przed końcem, przy stanie 28:27, skrzydłowy Orlenu Wisły Płock po raz kolejny nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a po chwili w obronie nie utrzymał piłki w rękach i zagrał nogą, co pozwoliło rywalom ponowić akcję.

Po skutecznej bombie Bieleckiego zrobiło się 29:27, ale Ivan Nikcevic po raz piąty w meczu wykorzystał karnego i zmniejszył straty do jednej bramki. Do końca spotkania zostało dwie i pół minuty, ale jak się później okazało już nikt do siatki nie trafił. Stanic znowu był górą w pojedynku oko w oko z Daszkiem i na 53 s przed ostatnim gwizdkiem sędziów Nikcevic stanął na linii siedmiu metrów przed szansą doprowadzenia do remisu. Po raz pierwszy jednak tego wieczora zatrzymał go Szmal. Kapitan polskiej reprezentacji, mimo przeciętnej 29-procentowej skuteczności, okazał się bohaterem.

Polacy do końca nie pozwolili sobie odebrać piłki, a w ostatniej akcji Michał Jurecki na wiwat wyrzucił ją wysoko i daleko w trybuny.

UROCZYSTA CEREMONIA OTWARCIA MISTRZOSTW W KRAKOWIE

W piątkowy wieczór w Tauron Arenie Kraków odbyła się ceremonia otwarcia mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Była dosyć krótka, trwała około 15 minut, ale efektowna.

Krakowska ceremonia w założeniu miała być wizytówką turnieju i jednocześnie elementem promującym Polskę oraz miasta, w których odbywają się mecze (Gdańsk, Katowice, Kraków, Wrocław), a także Małopolskę.

Nim rozpoczęto artystyczną prezentację, wyreżyserowaną przez Tomasza Motyla, w krótkim przemówieniu zaprezentowanym na telebimie wszystkich powitał prezydent Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej Jean Brihault.

Po nim rozpoczęło się odliczanie od... 15, w nawiązaniu do słów byłego selekcjonera polskiej reprezentacji Bogdana Wenty: "Mamy 15 sekund, to dużo czasu". Po tym jak na telebimach wyświetliła się cyfra 1 na plac gry wkroczyli artyści.

Swoje umiejętności zaprezentowali m.in. akordeoniści z Motion Trio, także grający na tym instrumencie Marcin Wyrostek, młody, utalentowany perkusista Igor Falecki oraz L.U.C. Muzycy skomponowali muzykę specjalnie na tę okazję i grali na żywo.

Realizator oświetlenia Adam Tyszka przygotował spektakularny pokaz świateł zsynchronizowany z grafiką, muzyką oraz artystami. Całości dopełnili tancerze oraz akrobaci wykonujący bardzo efektowny "podniebny taniec"; za choreografię odpowiadał Mateusz Polit. Na zakończenie Mika Urbaniak wykonała oficjalny hymn mistrzostw "Come play with Us".

Ceremonia odbyła się tuż po zakończeniu pierwszego mecz, który rozegrano w stolicy Małopolski. Francja wygrała w nim z Macedonią 30:23.

PAP/RK/Kamil Wszołek/kw

Ceremonia otwarcia ME i mecz Polska:Serbia. Fot. M.Lasyk
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię