Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio wygrały dwa mecze w piątek i awansowały bezpośrednio do ćwierćfinału. W sobotnim starciu zmierzyły się z Niemkami Anną-Leną Grüne i Chenoą Christ. Obie dwójki zaprezentowały niezwykłą walkę o każdy punkt. Sytuacja zmieniała się co chwilę. Ostatecznie spotkanie rozstrzygnął tie-break, którego Polki wygrały 21:19.

- To był ogromnie trudny mecz. Dzięki wzajemnemu wsparciu zdołałyśmy to wygrać. Ten mecz pokazał, że tie-break jest tak naprawdę nowym rozdziałem, który ciągniemy razem. Dlatego to się udało – powiedziała po wyczerpującym spotkaniu Urszula Łunio.

Niemieckie siatkarki okazały się niezwykle trudnymi przeciwniczkami. Broniły niemal każdą piłkę i biało-czerwone miały ogromne trudności, żeby dobić się do boiska. - Myślę, że bardzo trudno było zagrać tam, gdzie przeciwniczek nie było. One były wszędzie. Miały bardzo dobrą obronę, świetnie ustawiały się taktycznie – wspomniała Małgorzata Ciężkowska.

Na szczęście dzięki wspólnej pracy reprezentantkom Polski udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.- Bardzo pomogła mi Ula, podpowiedziami i wsparciem. Mówiła mi, gdzie mogę zagrać. To wsparcie okazało się niezbędne. Myślę, że bez tego ten mecz mógłby zakończyć się o wiele szybciej – powiedziała Ciężkowska.

Przed Polkami półfinał. Zmierzą się w nim z Amerykankami Kennedy Coakley i Brooke Sweat. Biało-czerwone są pozytywnie nastawione na nadchodzące mecze. - Czujemy się z tym świetnie. Wcześniej stawiałyśmy na dobrą grę, co wyjdzie, to wyjdzie. W niedzielnych spotkaniach również będziemy przede wszystkim skupiać się na sobie i zobaczymy, jak to będzie – podsumowała Urszula Łunio.

Dzisiejsze półfinały zaczynają się o 10.00, finał zaplanowano na 14.30.