Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ostatni mecz Jerzego Dudka w Krakowie

  • Sport
  • date_range Wtorek, 2013.06.04 11:43 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:23 )
Piłkarska reprezentacja Polski wygrała w Krakowie z Lichtensteinem 2-0. Spotkanie było okazją do pożegnania znakomitego bramkarza.

Posłuchaj rozmowy z Jerzym Dudkiem
Polska-Lichtenstein

Jerzy Dudek ściągnął rękawice z kołka, poważne granie w piłkę zakończył bowiem już przed dwoma laty, kiedy odszedł z zespołu "Królewskich". Podczas meczu z Lichtensteinem zagrał 34 minuty i został gorąco pożegnany przez kibiców.

Polska - Liechtenstein 2-0 ZDJĘCIA

Jerzy Dudek z Liverpoolem wygrał Lige Mistrzów, grał w słynnym Realu Madryt. Znakomity bramkarz w rozmowie z Kubą Nizińskim nie ukrywał, że żegna się z kadrą ale nie z piłką.

Kuba Niziński: Niektórzy mówią, że to koniec kariery, inni, że koniec przygody z reprezentacją. Co to dla ciebie za mecz?

Jerzy Dudek: Wszyscy mówią zakończenie kariery. A tak naprawdę będzie to rozegranie 60. meczu w reprezentacji Polski. Zaproponował mi to prezes związku Zbigniew Boniek. Mówił: Ja ci zorganizuję 60 mecz i wejdziesz do grona Wybitnych Reprezentantów a później rób, co chcesz. Bardzo się cieszę, że dostałem szansę zgrania tego meczu. Fakt jest taki, że piłkarz nie wie, kiedy się z reprezentacją pożegnać. Ja będę miał taką szansę. Super! Chwilę się zastanawiałem, bo reprezentacja to jest odpowiedzialność. ale decyzji o zakończeniu kariery cały czas nie podjąłem. To trudna decyzja. jak się ją raz podejmie, jak się raz powie, to nie ma odwrotu. Ja to kocham. Może z tej największej sceny już zszedłem. Pamiętam swój ostatni mecz w Realu Madryt, kiedy chłopcy mnie żegnali, kiedy siedziałem po meczu w szatni ponad godzinę. Myślałem wtedy: zapamiętaj ten moment, bo to może być już koniec kariery.

Czyli nie myślisz o 61. meczu w reprezentacji?

- (śmiech) No oczywiście, że nie. Nie podejrzewam, że to będzie taki świetny mecz, że trener powie wsiadaj i jedziesz z nami na mecz z Mołdawią.

Gdzieś w archiwach dotarłem do faktu, który nie jest najmilszy dla bramkarza. Kiedyś przed laty w jednym meczu puściłeś osiem bramek.

- Pamiętam, chyba to było w Jastrzębiu na takim żwirowym boisku. Przegraliśmy jakoś 2-8. Nawet nie wiem czy zawaliłem jakiegoś gola, ale pamiętam to lanie. Jak się ma te trzynaście lat, to się takie rzeczy pamięta.

A najgorszy mecz jaki rozegrałeś w reprezentacji?

- Najgorszy mecz w reprezentacji rozegrałem z Białorusią. Wszyscy to pewnie dobrze pamiętają. Wygraliśmy z Norwegią 3-0 na Stadionie Śląskim i po szesnastu latach awansowaliśmy do Mistrzostw Świata. Po tej całej fecie, odwiedzinach sponsorów, spotkaniach, pojechaliśmy na mecz na Białoruś. Przegraliśmy z kretesem, ja zawaliłem chyba dwie bramki asystując przy jednej, bo podałem napastnikowi białoruskiemu. Wtedy naprawdę dla nas wszystkich to był katastrofalny mecz. Prasa nas nie oszczędzała.

Siadasz czasami na fotelu i myślisz - jestem spełnionym piłkarzem, jestem spełnionym człowiekiem.

- No, nie! To jest jakby w twojej głowie, w twoich genach - jak już coś wygrywasz, to chcesz nadal wygrywać. Nawet jak gram w golfa to chcę wygrywać, chcę grać jak najlepiej. A jak mi to nie wychodzi, to się strasznie denerwuję. Oczywiście odcinanie kuponów mogłoby wyglądać bardzo fajnie. Jednak ja nie potrafię tak żyć, u mnie musi się coś dziać. Czasami lubię pojechać do Rybnika, tam mam taki malutki domek i patrzę na te wszystkie statuetki. Te z 2000 roku i wcześniejsze. Czytam Piłkarz Roku, najlepszy bramkarz Holandii i mówię: kurczę... to tak szybko minęło. To był taki fajny czas a jak bardzo się wtedy stresowałem. Otrzymując np. nagrodę bramkarza sezonu w Holandii - za pierwszym razem prosiłem Boga, żebym to nie ja wygrał. Boże, wystarczy mi już tylko nominacja. Stresowałem się, że jak wygram to będę musiał wyjść, coś powiedzieć... To nie było dla mnie. Czułem się świetnie na boisku.

Mógłbyś mieszkać wszędzie na świecie: w Madrycie, Liverpoolu, Londynie, Nowym Jorku - wybrałeś Kraków. Dlaczego?

- Odpowiedź jest prosta. Wychodzisz na rynek i widzisz te tłumy. Przyjeżdża cały świat. Nigdzie nie musisz jechać. Do tego Kraków jest piękny. Nie musi mieć żadnych kompleksów. Tu się tyle dzieje. Ci wszyscy ludzie, którzy tu przyjeżdżają cały czas to potwierdzają. Jak kiedyś odwiedził mnie mój przyjaciel z Holandii to nie mógł uwierzyć, że tutaj jest tak pięknie. Naprawdę. Tu jest wszystko, no, prawie wszystko.

To co byś zmienił w Krakowie, jakbyś mógł?

- Jest kilka rzeczy, które na pewno bym zmienił. Wszyscy narzekają na komunikację, ale wierzcie mi, że w innych miejscach Europy jest jeszcze gorzej. Np. w Amsterdamie, Roterdamie. Tam to się dopiero stało w korkach. Miało się wrażenie, że wszyscy umówili się na autostradzie by postać sobie razem trzy godziny. W Krakowie nie jest tak źle. Przejazd z południa Krakowa do centrum nie jest przyjemny, ale nie jest tak źle. Na pewno chciałbym, żeby było zdecydowanie więcej dróg rowerowych. Chciałbym, żeby w Krakowie było więcej miejsc sportowo-rekreacyjnych. Musi być też dodatkowo więcej miejsc parkingowych.

Czym dla ciebie jest ten mecz z Lichtensteinem?

- To będzie takie ostatnie machnięcie do kibiców, do moich przyjaciół, do mojej rodziny. Na ten mecz przyjedzie wiele osób, które nie mogły zbyt często mnie oglądać na żywo, bo grałem zagranica. Dla mnie to będzie ostatnia okazja, żeby zobaczyć ich kibicujących mi. To będzie na pewno emocjonalny, ale fajny wieczór.


Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię