Skazywani na porażkę krakowianie nie złożyli broni przez hokeistami z Sanoka. W pierwszym spotkaniu, rozegranym w Sanoku, Pasy po dogrywce zwyciężyły 4-3. Sanoczanie straty odrobili już w kolejnym meczu. Przed krakowską publicznością bezwzględnie wykorzystali błędy Cracovii i wygrali drugi mecz 6-3. Podopieczni trenera Rudolfa Rochaczka nie przejęli się jednak tym niepowodzeniem i po kolejnym spotkaniu, wygranym 5-4, ponownie objęli prowadzenie w rywalizacji play-off.

Plan minimum krakowian na dwumecz w Sanoku zakłada wygranie przynajmniej jednego spotkania co pozwoli na utrzymanie prowadzenia w rywalizacji pucharowej. Wersja najbardziej optymistyczna zakłada świętowanie awansu do finału PLH na tafli obecnego Mistrza Polski.

Początek czwartego starcia obu ekip już jutro o godzinie 18.00. Piąte spotkanie odbędzie się w niedzielę o tej samej godzinie.




(Krzysztof Orski)