34-latka przyjechała do rodzinnego Borzęcina koło Brzeska 3 stycznia 2019 roku, żeby przepisać dom na męża. Do tego ostatecznie nie doszło. Grażyna K. zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia. Mąż, który widział ją ostatnią, nie zgłosił jej zaginięcia od razu. Twierdził, iż myślał, że żona wróciła do Londynu i tam się spotkają. Zawiadomił policję dopiero po powrocie w Anglii.

Czesław K. angażował się w poszukiwania żony. Wynajął nawet prywatnego detektywa. Ciało Grażyny K. znaleziono pod koniec lutego w rzece Uszwica w Bielszy, 6 kilometrów od rodzinnego domu 34-latki.

We wtorek sąd skazał jej męża na 25 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

„Oskarżony w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia uderzał ofiarę nieustalonym tępym narzędziem, a następnie w nieustalony sposób wywarł silny nacisk na szyję pokrzywdzonej, czym doprowadził do gwałtownego uduszenia. Uznaję go za winnego” - mówił sędzia Sądu Okręgowego w Tarnowie Jacek Bania.

Obrońca Czesława K. mecenas Dawid Gąsawski zapowiedział apelację od tego wyroku.

"Na pewno apelacja będzie dotyczyła samego sprawstwa oskarżonego, oskarżony to sprawstwo będzie kwestionował. Będzie też kwestionować kwalifikację prawną oraz samą karę przypisaną oskarżonemu" - komentuje Gąsawski.

Proces 43-letniego Czesława K. toczył się z wyłączeniem jawności. Dziennikarze nie mogli też poznać uzasadnienia wyroku. Wcześniej prokuratura informowała, że motywem zbrodni mogła być zazdrość oraz rozliczenia majątkowe.

43-latek został aresztowany w lipcu 2019 roku, ale został przewieziony do Polski dopiero po 3 latach, bo sąd na Wyspach sprawdzał, czy Polska jest krajem praworządnym i czy mężczyzna może liczyć w kraju na sprawiedliwy proces oraz wyrok. Na poczet zasądzonej kary tarnowski sąd okręgowy zaliczył mu 5 lat spędzonych w aresztach w Londynie oraz w Tarnowie.

Z wyroku skazującego Czesława K. za zabójstwo jest z kolei zadowolona Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.

"Z pewnością wyrok uwzględnia tezy aktu oskarżenia, natomiast w zakresie kary będziemy chcieli poznać motywy orzeczenia sądu. Zgłosimy wniosek o uzasadnienie i w tym zakresie będziemy oceniali rozstrzygnięcie sądu. Prokurator wnioskował o dożywocie" - podkreśla Mikołaj Grzesik z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.