Rafał Nakielny z tarnowskiego magistratu dementuje informację podaną m.in. podczas otwarcia kompleksu sportowego przy Zespole Szkół Ogólnokształcących numer 4. Kierownik Referatu Inwestycji w rozmowie z Radiem Kraków podkreśla, że urząd dostał zapewnienie od wykonawcy bieżni, że można po niej biegać w butach z kolcami. „Jedyny zakaz dotyczy wchodzenia na tę nawierzchnię w korkach piłkarskich. Być może to wprowadziło w błąd. Może taka plotka się pojawiła. Natomiast dzisiaj jest stuprocentowa pewność, że można w butach z kolcami po tej nawierzchni biegać” - podkreślił Nakielny.

To jednak nie uspokaja wszystkich sportowców. Podkreślają, że obserwowali powstawanie bieżni na osiedlu Legionów i twierdzą, że jest za cienka do biegania w butach z kolcami. Dlatego ich zdaniem szybko może się zniszczyć. Rafał Nakielny ponownie powołuje się jednak na pismo od wykonawcy. „Mamy dokument potwierdzający, że nie naruszy to w żaden sposób udzielonej gwarancji. Możemy spokojnie korzystać z butów z kolcami” - kwituje kierownik Referetu Inwestycji w tarnowskim magistracie.

Całe zamieszanie wokół tej sprawy pokazuje, jak bardzo Tarnów potrzebuje stadionu lekkoatletycznego z bieżnią z prawdziwego zdarzenia. Na razie sportowcy na treningi muszą jeździć do Krakowa lub do Rzeszowa. To nie zachęca do rozwoju, a nawet sprawia, że niektórzy z zawodników przenoszą się do klubów z tych miast.

Tarnowski magistrat przekonuje, że sytuacja lekkoatletów zmieni się za 1,5 roku. Wtedy powinien być gotowy przebudowany stadion Błękitnych przy ulicy Piłsudskiego. Sportowcy odpowiadają, że uwierzą jak zobaczą i wypróbują.

 

 

(Bartek Maziarz/ko)