Kontrowersje wzbudziły ulice Batalionów Chłopskich i Władysława Broniewskiego. Kiedy pojawiły się wątpliwości co do ich dekomunizacji, prezydent Roman Ciepiela oświadczył, że nie wiedział o stworzonej przez urzędników liście dla Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Rady Miasta. Dlatego została ona wycofana, a urzędnicy wysłani na wykład o Batalionach Chłopskich. To zostało zresztą bardzo źle odebrane przez część pracowników magistratu.

Na liście ulic do zmiany przygotowywanej przez Komisję ds. Nazewnictwa nie ma Batalionów Chłopskich ani Broniewskiego. Pozostałe się jednak powtarzają. Na razie jest ich tylko 6, ale ma być kilkanaście, bo w niektórych przypadkach radni pytają jeszcze o zdanie IPN. Konsultacje z mieszkańcami też będą, ale zmiana nazw ulic wskazanych przez komisję jest raczej przesądzona. "Przeciwko czemu niby mieszkańcy mieliby protestować? Tego szczerze powiedziawszy nie wiem. Mamy wykonać ustawowe zapisy i chcemy wybrać złoty środek. Prosząc również rady osiedlowe, aby również się włączyły i złożyły swoje propozycje jak zrobiono w Koszycach" - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków przewodniczący tarnowskiej Rady Miasta, Kazimierz Koprowski

Koprowski dodaje, że w przypadku dekomunizacji mieszkańcy nie będą musieli od razu zmieniać dowodu osobistego, ale dopiero z zakończeniem  ważności dokumentu. Rada miasta może też zwolnić z opłaty za wymianę prawa jazdy czy dowodu rejestracyjnego.

Tymczasem swoje propozycje do dekomunizacji oficjalnie zgłosili nawet uczniowie gimnazjum numer 1 w Tarnowie. Żeby dostać się do obradującego 1 czerwca w Warszawie Sejmu Dzieci i Młodzieży, musieli przygotować projekt zmiany nazw, albo uczcić bohaterów lokalnych nazywając na przykład nowe miejsce.

Uczniowie zaproponowali, żeby przy Małych Schodach powstał plac Żołnierzy Wyklętych, a ulice Fąfary i Ziaji zmieniły nazwy na Mieczysława Krzysztoforskiego oraz Ryszarda Smożewskiego. Zmiany nazw tych ulic raczej będą, ale nie po myśli gimnazjalistów, bo komisja już wcześniej je planowała. Natomiast szansę na realizację ma plac Żołnierzy Wyklętych, o ile uczniowie we wnioskach do komisji uzupełnią braki formalne.