79-letnia mieszkanka Jadownik odebrała telefon przed południem. Dzwonił do niej mężczyzna podający się za syna, a następnie za funkcjonariusza policji. Twierdził, że miał wypadek samochodowy i potrzebuje znacznej sumy pieniędzy. Po krótkiej rozmowie kobieta zorientowała się, że to oszustwo i rozłączyła się.
W podobnej sytuacji znalazła się 69-letnia mieszkanka Brzeska. Ona też odebrała telefon od rzekomego „syna” i też usłyszała w słuchawce zmyśloną historię o wypadku samochodowym. Dzięki reakcji jej prawdziwej córki nie doszło do przekazania pieniędzy.
Policjanci apelują, aby zachować szczególną ostrożność, jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne, zwłaszcza dotyczące pomocy finansowej, czy rzekomych ataków hakerskich na konta bankowe.
- Nie działajmy pochopnie. W takim przypadku warto zweryfikować, czy aby na pewno członek naszej rodziny jest w tarapatach i potrzebuje pomocy. Pośpiech wywoływany jest specjalnie przez oszustów – nie należy ulegać presji czasu.
- Nigdy nie informujmy przez telefon osoby, ile posiadamy środków pieniężnych w domu czy na koncie, nie podajmy haseł do kont.
- Pamiętajmy by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy.
- Pamiętajmy, że funkcjonariusze nigdy nie przekazują szczegółowo informacji na temat prowadzonych działań i nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy nieznajomym osobom.
- W razie jakichkolwiek wątpliwości należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższą jednostką Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997.
(małopolska policja/ko)