Bruk-Bet spotka się z mistrzami Polski po raz pierwszy w tym sezonie, gdyż pierwotnie zaplanowany na 22 sierpnia mecz 5. kolejki w Warszawie został przełożony, ze względu udział Legii w europejskich pucharach i odbędzie się dopiero 15 marca.

Stawka sobotniego starcia jest ogromna - zmierzą się ze sobą dwa najsłabsze zespoły ekstraklasy. Bruk-Bet jest ostatni w tabeli z dorobkiem 15 punktów, o trzy mniej od Legii.

"To będzie mecz o sześć punktów, choć jeszcze nie najważniejszy w walce o utrzymanie" – stwierdził Latal, który nie jest zadowolony z postawy zespołu, który przejął na początku stycznia. Bruk-Bet pokonał u siebie Jagiellonię Białystok 2:1 i przegrał 0:5 z Lechem w Poznaniu.

"Lepiej prezentowaliśmy się w sparingach na obozie w Turcji. Z Jagiellonią, mimo wygranej nasza gra nie wyglądała dobrze. W Poznaniu przez 15, 20 minut nie było najgorzej, ale po stracie bramki było już bardzo źle. Dokładnie przeanalizowaliśmy to spotkanie, zwróciłem uwagę na wszystkie nasze błędy. Jedziemy dalej" – zapewnił.

Czeski szkoleniowiec siedem razy jako trener Piasta Gliwice i Spartaka Trnava grał przeciwko Legii. Jego bilans to 2 zwycięstwa, remis i 4 porażki.

"Najmilej wspominam mecz w Warszawie, gdy w kwalifikacjach Ligi Mistrzów Spartak wygrał tam 2:0" – przyznał.

Znacznie lepsze statystyki z Legią w starciach w Niecieczy ma Bruk-Bet. Obydwa zespoły rywalizowały tam trzy razy i za każdym razem górą były "Słonie", wygrywając: 3:0, 2:1 i 1:0.

Kapitan zespołu Piotr Wlazło nie przywiązuje jednak do tego wagi.

"Wiemy o jaką stawkę gramy, zdajemy sobie sprawę z naszego miejsca w tabeli, musimy dać z siebie wszystko. Każdy z nas jest mocno zmobilizowany, bo nikt nie chce spaść" – zadeklarował.

Sobotni mecz Bruk-Betu z Legią rozpocznie się o godz. 20.00. Organizatorzy spodziewają się, że trybuny wypełnią się w komplecie.