Żużlowcy Unii Tarnów do ostatniej chwili nie byli pewni czy wystąpią w Krajowej Lidze Żużlowej, która startuje już w weekend. Budżet na start w rozgrywkach udało się uzbierać dzięki pomocy województwa małopolskiego. Jak mówi prezes Kamil Góral, zawarta umowa ma gwarantować środki niezbędne na start rozgrywek.

Byliśmy w dramatycznej sytuacji, podejmowaliśmy już decyzję o wycofaniu klubu z rozgrywek. Zwróciłem się do wicemarszałka. Na szczęście udało się podjąć współpracę z województwem. Mam nadzieję, że w niedzielę nasi zawodnicy godnie zaprezentują partnera.

Pieniądze z województwa małopolskiego, które będzie się reklamować poprzez żużel, wystarczą Unii Tarnów tylko na start w rozgrywkach w 2. lidze. Dlatego Unia cały czas potrzebuje pieniędzy, bo z tym składem ma realną szansę na awans.

W gorszej sytuacji są piłkarze ręczni Unii Tarnów, którzy w tym momencie nie mają środków, by przystąpić do rozgrywek w sezonie 2024/25.

Na zorganizowanym w piątek spotkaniu poinformowano, że klub potrzebuje mieć w sumie 2,5 mln zł do 30 kwietnia. Proszony o pomoc prezydent Roman Ciepiela twierdzi, że poszukiwania partnera finansowego nie powinny ograniczać się tylko do władz miasta.

Zagwarantowaliśmy wsparcie w wysokości 500 tys. zł. Do tej pory klub otrzymał 200 tys., 300 tys. otrzyma w następnych transzach. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że ta luka finansowa klubu jest o wiele większa i poszukiwana jest firma, instytucja, która zastąpi Grupę Azoty, co nie jest rzeczą prostą. W budżecie miasta nie znajdujemy takich kwot, które moglibyśmy na jedną dyscyplinę przeznaczyć.

Tymczasem prokurent Unii Tarnów Krzysztof Mogielnicki podkreśla, że klub potrzebuje jasnych deklaracji sponsorskich:

Może to dziwnie zabrzmi, ale w Tarnowie dzisiaj każdy klub stoi pod ścianą ze względu na to, że główny partner ma problemy finansowe. Grupa Azoty bardzo wspomagała sport i przyszły dzisiaj ciężkie czasy. Wydaje mi się, że tam na górze muszą wspólnie znaleźć rozwiązanie, żeby ten tarnowski sport uratować. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy wiedzieć do 30 kwietnia, czy możemy grać w następnym sezonie, jakie mamy deklaracje. Trudno nam dzisiaj rozmawiać z zawodnikami, którzy mają swoje rodziny, o ich kontraktowaniu, przeprowadzaniu się do Tarnowa. Bez żadnej deklaracji dzisiaj nie podejmę się żadnego podpisania kontraktu. Jeżeli dzisiaj miasto, główny partner, nie pokaże, że chce inwestować w klub, to mali przedsiębiorcy będą się bali sponsoringu.

Z kolei siatkarki Grupy Azoty Akademii Tarnów po dwóch latach spadły z Tauron Ligi. Na chwilę obecną klub ma jednak budować skład w oparciu o innych sponsorów, ale na razie nie wiadomo w której lidze. Wobec wycofania się Grupy Azoty ze sponsorowania Chemika Police być może tarnowskie Żyrafy przystąpią do sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mówi Piotr Górnikiewicz związany z tarnowską siatkówką poseł Polski 2050:

Nie możemy się dzisiaj spodziewać, że Grupa Azoty w tak trudnej sytuacji finansowej, może stojąca też przed falą jakichś zwolnień, będzie finansować sport. To jest zrozumiałe dla całego środowiska sportowego. Natomiast mam nadzieję, że w jakimś okresie – roku czy dwóch – ta stabilizacja Grupy Azoty nastąpi i nastąpi też powrót do finansowania sportu nie tylko w Tarnowie. Być może inne spółki Skarbu Państwa zaangażują się. Trzeba ratować nie tylko tarnowski sport i przeczekać ten trudny okres.