- Rozmowa się odbyła. To byłoby dla mnie potężnym wyróżnieniem, ale na ten moment nie chciałbym się konkretnie odnosić do sprawy - powiedział Krzysztof Tomasik.

Na przejście komendanta Tomasika ze straży miejskiej w Bochni do Tarnowa musi się jednak zgodzić burmistrz Bochni. Cała sprawa rodzi sporo pytań. Były komendant odszedł ze stanowiska po tym, jak został skrytykowany przez prezydenta za to, że nie uczestniczył w akcji podczas alarmu bombowego. Pawlik inaczej widział tę kwestię, ale poprosił o przeniesienie i znalazł pracę w wydziale bezpieczeństwa magistratu. Tymczasem Roman Ciepiela wyjątkowo szybko znalazł jego następcę.

Przypominamy: Tarnów: zmiany na stanowisku komendanta przez alarm bombowy?

Krzysztof Tomasik jest znany z wielu medialnych akcji bocheńskich strażników miejskich. Na przykład z żółtej kartki zamiast mandatu dla kierowców, którzy pierwszy raz popełnili określone wykroczenie. W czasie jego 8-letniej kadencji strażnicy przenieśli się do nowej siedziby i otrzymali jeden z najnowocześniejszych monitoringów w Małopolsce.

Tomasik nie ukrywa, że chciałby wykorzystywać w pracy strażników, nowinki techniczne jak na przykład drony czy segway'e. Ostanio zasłynął z pomysłu otwarcia ponad 100-letniej kasy pancernej. W przeszłości pracował już w tarnowskiej straży miejskiej.

 

Zobacz także: W stuletniej kasie pancernej w Bochni krył się... mercedes!

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)