34-latka przyjechała do rodzinnego Borzęcina koło Brzeska 3 stycznia 2019 roku, żeby przepisać dom na męża. Do ctego ostatecznie nie doszło. Grażyna K. zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia. Mąż, który widział ją ostatnią, nie zgłosił jej zaginięcia od razu. Twierdził, iż myślał, że żona wróciła do Londynu i tam się spotkają. Zawiadomił policję dopiero po powrocie w Anglii.

Czesław K. angażował się w poszukiwania żony. Wynajął nawet prywatnego detektywa. Ciało Grażyny K. znaleziono pod koniec lutego w rzece Uszwica w Bielszy, 6 kilometrów od rodzinnego domu 34-latki.

Mężczyzna w mediach zaprzeczał, żeby miał coś wspólnego z zabójstwem żony. Został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w Londynie w lipcu 2019 roku. Sprawa jego ekstradycji do Polski, przez pandemię, Brexit oraz odwołania mężczyzny, trwała 3 lata. Ostatecznie Czesław K. został przewieziony do Polski w maju 2022 roku. W Prokuraturze Okręgowej w Tarnowie usłyszał zarzut zabójstwa żony, do czego się nie przyznał.

- Prokuratura zarzuca mu, że w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku w Borzęcinie, działając z zamiarem bezpośrednim, pozbawił życia swoją żonę Grażynę K., której ciało następnie wrzucił do rzeki Uszwicy. Zdaniem prokuratury domniemanym motywem zabójstwa mogła być zazdrość oraz rozliczenia majątkowe pomiędzy małżonkami - mówił w kwietniu w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, kiedy śledczy kierowali do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie.

Jak informuje Radio Kraków rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Tarnowie, sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, podczas posiedzenia organizacyjnego 29 maja Sąd Okręgowy w Tarnowie, "oprócz uzgodnienia zakresu postępowania dowodowego do przeprowadzenia podczas rozprawy, na wniosek obrońcy oskarżonego, przy aprobacie prokuratora, wyłączył w całości jawność rozprawy głównej z uwagi na dobro małoletniego pokrzywdzonego - syna oskarżonego oraz nieżyjącej pokrzywdzonej. Oznacza to, że ani publiczność, ani media nie będą mogły być obecne na sali rozpraw. Dopiero ogłoszenie wyroku jest jawne. Ustne uzasadnienie sądu jest objęte wyłączeniem jawności".

Sąd Okręgowy w Tarnowie ustalił pięć terminów rozpraw. Ostatni 4 października. Teoretycznie miałoby to oznaczać, że proces miałby się odbyć w ekspresowym tempie. "Sąd podczas wstępnego posiedzenia organizacyjnego ograniczył czynności, które przeprowadzi bezpośrednio. Część zeznań mniej istotnych świadków np. można odczytać, a nie przesłuchiwać ich osobiście. Te zaplanowane pięć terminów rozpraw nie są jednak wiążące. Jeżeli postępowanie dowodowe będzie wymagało szerszego prowadzenia i będzie więcej dowodów do przeprowadzenia, oczywiście sąd ma możliwość wyznaczenia kolejnych terminów" - wyjaśnia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.