"Na razie trudno nam jeszcze powiedzieć coś konkretnego na temat przyczyn wypadku. Podejrzewamy pękniecie konstrucji wysięgnika, które mogło chociażby wynikać np. z przeciążenia. Ale będziemy to dokłanie ustalać". - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik Urzędu Dozoru Technicznego Maciej Zagrobelny.

Na ustalenia Urzędu Dozoru Technicznego czeka tarnowska policja, która też wyjaśnia okoliczności wypadku podczas festynu w Skrzyszowie. Policjanci będą prowadzili to postępowanie pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

"W tej chwili nikomu nie będziemy stawiali zarzutów. Będziemy prowadzili postępowanie w sprawie, bo jeszcze nie wiemy, co było przyczyną tego zdarzenia. Czy np. nadmierna ilość osób, czy przeważenie, wady techniczne bądź też czy po prostu zawiało za mocno" - wyjaśnia rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek.

Poszkodowani w wypadku podczas festynu w podtarnowskim Skrzyszowie pozostają w szpitalu, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Stan wszystkich poszkodowanych osób jest dobry. Jednak wszyscy dalej pozostają pod obserwacją. Prowadzona jest szczegółowa diagnostyka przede wszystkim dzieci ze wstrząśnieniem mózgu. Najbardziej poszkodowany jest strażak, który przeszedł skomplikowaną operację połamanych kończyn dolnych i górnych. Lekarze określają jego stan jako dobry. – mówi Damian Mika, rzecznik tarnowskiego szpitala wojewódzkiego.