Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Tarnów: opozycja ogranicza kompetencje wiceprezydenta

  • Tarnów
  • date_range Poniedziałek, 2014.03.24 19:23 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:48 )
Radni ugrupowania "Tarnowianie" przy wsparciu PiS-u sprawili, że wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański z PO będzie musiał częściej prosić Radę o zgodę na wydawanie miejskich pieniędzy. Nie powinno to jednak spowodować większych problemów dla miasta i samej Rady, jak straszyli urzędnicy. W takim układzie sił w Radzie problemy mogą za to jeszcze czekać wiceprezydenta.

fot. arch. P. Topolski.



Opozycja doprowadziła do sytuacji, w której wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański z PO będzie musiał pytać Radę o wydatki powyżej 100 tysięcy złotych z tzw. rezerwy budżetowej. To pula 5 milionów złotych przeznaczona np. na nieplanowane w budżecie zakupy sprzętu. Do tej pory prezydent mógł je wydawać bez zgody i wiedzy Rady do wysokości 2,5 miliona złotych.



Radni "Tarnowian" oraz PiSu przekonywali, że chcą mieć większy wpływ na wydawanie miejskich pieniędzy. Za przykład podawali sytuacje, w której nie wiedzieli o zakupie sprzętu dla Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych.



Urzędnicy tarnowskiego magistratu początkowo wpadli w popłoch na samą propozycje ograniczenia kompetencji wiceprezydenta. A radni Platformy Obywatelskiej doprowadzili do przerwania sesji 13 marca przekonując, że podobne propozycje spowodują paraliż pracy Rady i miasta.



Uchwalona dzięki głosom radnych "Tarnowian" oraz Prawa i Sprawiedliwości nie może jednak wiele zmienić. Urzędnicy obliczyli, że ubiegłym roku prezydent i wiceprezydent podjęli 13 decyzji, które zgodnie z najnowszą decyzją Rady musieli by skonsultować z racjami. "To może się odbić np. na tym, że będzie w ciągu roku jakaś nadzwyczajna rada, ale wcale tak nie musi być. I myślę, że uda się płynnie w ciągu roku gospodarować tymi środkami" - wyjaśniał skarbnik Sławomir Kolasiński.



Mniej optymistycznie na sprawę patrzy jednak sam wiceprezydent Słomka - Narożański. "Jeżeli radni będą się zachowywali tak jak dzisiaj, żeby zrobić prezydentowi na złość, bo stracili zaufanie - tak przynajmniej usłyszałem z ust jednego z radnych - to mogą na złość nie przegłosowywać zaproponowanych poprawek, a to może mieć faktycznie wpływ na miasto".



Nikt nie ma wątpliwości, że to ograniczenie wymierzone zostało wprost w wiceprezydenta Słomkę - Narożańskiego. To rodzaj odegrania się za zerwanie koalicji przez Platformę Obywatelską ze stowarzyszeniem "Tarnowianie", z którego wywodzi się aresztowany prezydent Ryszard Ścigała. PO chciała się w ten sposób odciąć od afery korupcyjnej, ale ceną była większość w Radzie Miasta.



Teraz karty rozdają tam wspólnie radni "Tarnowian" oraz Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele obu ugrupowań przekonują, że najnowsza uchwała wynikała z tego, że Rada Miasta powinna mieć większy wpływ na decyzje. Jednak pomysłodawca takiej uchwały, przewodniczący klubu "Tarnowianie" Tadeusz Mazur nie ukrywa, że nie jest mu z wiceprezydentem po drodze. "Trzeba coś zrobić w tym kierunku, aby ograniczyć 'hasanie' prezydenta".



Zmiany nie byłyby możliwe bez wsparcia radnych PiS. "Chociaż regionalne władze partii od dawna przekonywały, że nie będzie mowy o koalicji, ze stowarzyszeniem "Tarnowianie", to w radzie obu klubom jest coraz bardziej po drodze, bo wspólnie mają w niej większość" - zauważa radny Jerzy Hebda, kiedyś w "Tarnowianach", teraz niezrzeszony.



"To może nie jest oficjalna koalicja, ale większość w Radzie, która może przewracać te wszystkie priorytety, które wcześniej były ustalone z niedawnym koalicjantem "Tarnowian". Robi się chaos i ktoś coś może też ugrać politycznie. To jest też taka koalicja, że ona daje handicap partii, która w tym bierze udział. A w tym roku są wybory. No to teraz jest możliwość wyciągania korzyści politycznych. A po co nam korzyści polityczne dla partii?". - dodaje Hebda.



Może się jednak okazać, że całe zamieszanie skończy się na unieważnieniu podjętej przez radnych uchwały ograniczającej kompetencje prezydenta. Prawnicy magistratu przekonywali, że jest ona niezgodna z prawem ponieważ ich zdaniem, nie można zmieniać kompetencji prezydenta w sprawie budżetu w trakcie jego trwania .



Opozycja twierdziła inaczej i przegłosowała swoją propozycje. "Nie mówimy o ograniczeniu budżetu, tylko o ograniczeniu kompetencji w kierunku zmian budżetowych, które chce wprowadzać prezydent. Także my budżetu nie ograniczamy, my chcemy mieć kontrolę nad zmianami budżetowymi" - wyjaśnia Tadeusz Mazur.



Sprawę rozstrzygnie Regionalna Izba Obrachunkowa.



(Bartek Maziarz/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię