Jeszcze przed meczem gorąco było wokół Daniela Jeleniewskiego. Tuż przed rozpoczęciem spotkania ogłoszono, że 41-latek nie pojawi się na torze i zastosowane zostanie zastępstwo zawodnika. Oburzenia tym faktem nie kryli rywale Unii, którzy powątpiewają w prawdziwość kontuzji żużlowca. Trener Stanisław Burza wyjaśnił jednak, że Jeleniewski ucierpiał podczas ostatnich spotkań i nie mógł przystąpić do rywalizacji.

„Narzeka cały czas na ból w nadgarstku. Po upadku w Bydgoszczy doznał zarówno stłuczenia, jak i złamania palca. Dlatego została zastosowana ZZ”.

Mecz w Jaskółczym gnieździe gospodarze zaczęli z wysokiego C. Już w pierwszej serii wypracowali sobie sześciopunktową przewagę, a różnica mogła być jeszcze wyższa, gdyby nie defekt na prowadzeniu Marko Lewiszyna. Druga seria startów ponownie ułożyła się pod dyktando gospodarzy, którzy po siedmiu biegach mieli już całkiem sporą, bo dwunastopunktową zaliczkę. W całym spotkaniu nie brakowało upadków. W ósmym biegu leżał Heleniak, potem wykluczeni byli też zawodnicy z Gniezna, dwukrotnie punkty straciła Unia po upadkach Lahtiego i Lewiszyna. Na zakończenie 4:2 zwyciężyli gnieźnianie, którzy tylko dwa razy zdołali znaleźć sposób na gospodarzy. Tarnowianie udają się więc do Gniezna z 13-punktową przewagą, z czego cieszy się trener Stanisław Burza.

„Bardzo obawiałem się tego spotkania. Liczyłem, że wygramy ośmioma punktami i to będzie dobra zaliczka. Okazało się, że jest o wiele więcej, także trzeba będzie się obronić i walczyć o dobry wynik. Wiadomo, że Gniezno będzie walczyć do końca i zrobi wszystko, żeby z nami zwyciężyć, ale my musimy pilnować wyniku. Najbliższy mecz będzie dla nas wyzwaniem, ale liczę, że zawodnicy sobie poradzą”.

Lider tarnowskiego zespołu Adrian Cyfer żałuje, że nie udało się Jaskółkom zgromadzić większej liczby punktów.

„Kilka sytuacji pechowych było, bo ta przewaga byłaby ciut większa. Dużo pechu, dużo wypadków z naszych błędów i defektów. Żużel jest takim sportem, że te 13 punktów to jest dużo, ale trzeba być skoncentrowanym, żeby tę przewagę utrzymać, także będziemy robić wszystko, aby kropkę nad i postawić w drugim finale w Gnieźnie”.

Mistrza Krajowej Ligi Żużlowej poznamy już za tydzień.