Anna Czech, dyrektor placówki, ma jednak nadzieje na porozumienie. "Nie jest łatwy ten rok. Nie ma konkretnego wzrostu, ale zawsze dochodzi do porozumienia. Rozmawiamy. Pewne sprawy trzeba uwzględnić, także potrzeby pracowników. Trzeba to tak wypośrodkować, żeby nikt na tym nie stracił a pracownicy osiągnęli satysfakcję" – mówi.

"Czekamy cierpliwie do 24 kwietnia, chociaż każdy dzień nam się dłuży" – odpowiada Grzegorz Olszówka za Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia – "Docierają do nas informacje, że finanse szpitala są w kiepskim stanie".

Do spotkania związkowców z dyrekcją szpitala ma dojść 24 kwietnia. Wtedy wyjaśni się czy jest możliwe przyznanie podwyżki dla wszystkich pracowników placówki, czyli około 1800 osób zatrudnionych.

Tarnowski szpital jest jednym z największych pracodawców regionu tarnowskiego, drugim pod względem wielkości w Tarnowie. Obecnie zatrudnia prawie 1800 osób.

 

 

(Magdalena Zbylut/ko)