Pieniądze na przeprowadzenie powtórki wyborów samorząd rozlicza specjalnym sprawozdaniem. Jeśli nie wykorzysta wszystkich środków - oddaje je do budżetu państwa. Co ciekawe, jeśli Tarnów starałby się w sądzie o odszkodowanie od drukarni za zamieszanie związane z błędnym wydrukiem kart do głosowania, to w razie ewentualnej wygranej całość tego odszkodowania trafi również do budżetu państwa, a nie do budżetu Tarnowa.

Powtórka wyborów w Tarnowie będzie jednak dużo tańsza przede wszystkim dlatego, że członkom komisji za taką powtórkę przysługują już tylko połowy diet. A tarnowianie z okręgu trzeciego, gdy wyrok sądu się uprawomocni, do urn pójdą najprawdopodobniej pod koniec marca.

Z własnej kieszeni za tę powtórkę wyborów zapłacą kandydaci, którzy będą ponownie startować w wyborach. Oni jeszcze raz muszą zabrać się za kampanię wyborczą. Kandydaci wyliczają, że wydadzą na to ponownie od 20 000 do 40 000 tys. złotych.  

 

(Agnieszka Wrońska/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: