Maszynista zauważył niebezpieczną sytuację, wdrożył gwałtowne awaryjne hamowanie. Niestety nie był w stanie zatrzymać przed przejazdem kolejowym masy tego pociągu. Na szczęście nie doszło do kontaktu, nie było kolizji pomiędzy pociągiem a samochodem. Natomiast włączenie awaryjnego hamowania spowodowało, że wszystkie stacje, które są w pobliżu, dostały informacje o tym, że jest zagrożenie na torowisku.   W związku z tą sytuacją został zatrzymany drugi pociąg pospieszny, który zmierzał w kierunku Szczecina

- relacjonował Paweł Klimek z tarnowskiej policji.

Kierowca po zdarzeniu, kiedy rogatki podniosły się w górę, odjechał z przejazdu. Policjanci dzięki nagraniom z monitoringu ustalili jego tożsamość. 74-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego stracił swoje prawo jazdy. Zajmą się nim prokuratorzy tarnowskiej prokuratury rejonowej. Może mu zostać postawiony mu zarzut stworzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.