Zapis rozmowy Jacka Bańki z ministrem infrastruktury, Andrzejem Adamczykiem.

Jak pan przyjmuje medialne doniesienia o zamrożeniu już nie tylko KPO, ale także funduszy strukturalnych?

- Jestem przekonany, że uczciwość zwycięży i te środki finansowe zadekretowane dla Polski, zostaną przyznane Polsce przez UE. Liczę na elementarną uczciwość i porządek spraw.

Prezes PKP PLK mówił, że wstrzymanie finansowania z Unii to byłaby dziś katastrofa dla inwestycji kolejowych.

- Mamy najszerzej rozwinięty front inwestycyjny w Europie. To budowa linii kolejowych i inwestycje drogowe. Nie dopuszczam do siebie myśli, że coś złego stanie się z polskimi inwestycjami. Ufam, że zapowiadana inwestycja Podłęże-Piekiełko, na którą czeka Sądecczyzna i wszyscy, którzy chcą się udać pociągiem do Nowego Sącza… Czekają na to długo. Jesteśmy gotowi. Jest dokumentacja techniczna, były przetargi, jest wykonawca. Liczymy, że będziemy mogli to realizować. Żeby wyjść z kręgu defetyzmu, poinformuję, że już podpisujemy umowę na dofinansowanie unijne na kolejną perspektywę. To dofinansowanie Via Carpatia Dukla-Barwinek. To bardzo ważna inwestycja.

Dzisiaj samorządowcy powinni w jakiś sposób weryfikować swoje plany? To pytanie choćby w kontekście tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. Pierwszy odcinek, czyli Trasa Łagiewnicka kosztowała 178 milionów. Prawie 100 milionów to było unijne dofinansowanie.

- Wierzę w uczciwość urzędników brukselskich i w takie samo traktowanie jak innych państw. Każdy, kto ma w swoim zakresie kompetencji realizację inwestycji i projektuje na to środki europejskie, może spokojnie przygotowywać inwestycje. Nie czekajmy, nie wsłuchujmy się w tych polskich polityków, którzy twierdzą, że Polsce te pieniądze się nie należą, bo są problemy natury prawnej. Nie ma tego. Tak samo jak Słowacja, Czechy i Litwa, Polska powinna dostać te środki finansowe. Nie niepokoiłbym się słowami prezesa PKP PLK, który uznaje za katastrofę możliwość braku środków unijnych. Nie słuchajmy tego, co mówią nieżyczliwi nam politycy.

Wariant nowej S7 Kraków-Myślenice, zaproponowany przez Kraków, jest do przyjęcia? To tak zwany wariant społeczny.

- Cały czas powtarzam, że sprawy mają w swoich rękach inżynierowie. Trwają konsultacje społeczne ws. przebiegu nowej Zakopianki Kraków-Myślenice. Celem ministerstwa jest doprowadzenie do tego, żeby w 2032 roku Zakopianka między Myślenicami i Krakowem nie zatrzymywała się. Mieszkańcy korzystający z tej drogi, powinni płynnie jechać, nie stać w korkach rano i po pracy. Ten cel osiągniemy na pewno. Poprzez konsultacje, spotkania z mieszkańcami znajdziemy rozwiązanie do przyjęcia. Zrobią to inżynierowie. Ufam, że będzie konsensus. Ja nie powiem, który odcinek jest najkorzystniejszy. To by było mało profesjonalne.

Szef GDDKiA w Krakowie powiedział, że na pierwszy rzut oka widać, że ten wariant zaproponowany przez Kraków jest droższy niż wcześniejsze warianty GDDKiA. Nie chodzi jednak o to, żeby wygrała opcja najtańsza?

- Tunel na Zakopiance kosztuje ponad 2 miliardy 400 milionów, północna obwodnica Krakowa to koszt 1 miliard 600 milionów. Ktoś powiedział, że to niebagatelnie drogo. Najważniejsze jest to, żebyśmy zrealizowali odcinek, który rozwiąże problemy regionu. To musi być droga funkcjonalna. Jej wlot i wylot musi być w optymalnym miejscu. Droga musi odciążyć obecną Zakopiankę. Za 10 lat mieszkańcy regionu nie mogą powiedzieć, że przespaliśmy ten czas. Zaczynamy dyskusję teraz, żeby za kilka lat panicznie nie szukać rozwiązania. Wtedy pożary komunikacyjne będą jeszcze większe.

Ten optymalny wlot może być na Baryczy?

- Rozumiem, że każdy docieka i pyta, które rozwiązanie będzie przyjęte. Jestem przekonany, że na to pytanie zna odpowiedź ten planista i inżynier, który analizuje przebieg drogi.

Analizowany jest przebieg z Baryczy?

- Jestem przekonany, że każdy przebieg jest analizowany. Droga numer 75, czyli Sądeczanka Brzesko-Nowy Sącz... Ponad 20 wariantów i 40 podwariantów. To było ponad 20 tysięcy kilometrów drogi. Wybrany został wariant, który jest optymalny pod kątem społecznym i realizacyjnym. Ufam, że nowy przebieg Zakopianki będzie przygotowany. Proszę mi wybaczyć apel do polityków. Pozwólcie projektantom przygotowywać projekt, rozmawiać ze społeczeństwem. Politycy nie powinni korzystać z okazji, żeby stać się bardziej rozpoznawalni. Jest wiele innych tematów. Dla każdego wystarczy. Dajmy szansę inżynierom, planistom i samorządom, żeby wszyscy szukali najlepszego rozwiązania. Nie można drogi wyprowadzić poza Kraków i mówić, że to połączenie Krakowa z Myślenicami. Przypomnę Beskidzką Drogę Integracyjną. Pamiętam dyskusje i rozmowy sprzed 15 lat. Wtedy w gminie Skawina trasowanie drogi budziło wielkie emocje. Byłem na spotkaniach jako poseł opozycji. Konsultowano tam przebieg drogi. Dziś nie ma tam protestów. Pojawia się tylko pytanie, kiedy ta droga będzie, kiedy będzie lżej. Jest tylko problem na wysokości Wadowic.

Jeszcze tunel na Zakopiance. Kiedy nim przejedziemy?

- Gdy będą podpisane dokumenty odbiorowe. One dopuszczają tunel do użytku. Tunel ma ponad 2 kilometry długości. To jeden z najnowocześniejszych takich obiektów na świecie. To w pełni zautomatyzowany obiekt, przygotowany na każdy przypadek. Przed 2014 rokiem, przed dyrektywą tunelową przygotowaną po tragediach i pożarach w tunelach… Są wysokie standardy realizacji inwestycji. Na Zakopiance muszą działać wszystkie urządzenia perfekcyjnie. To wszystko musi zostać sprawdzone. Tunel nie zostanie wcześniej uruchomiony, zanim nie będziemy pewni, że wszyscy użytkownicy drogi będą bezpieczni. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Został jeszcze odcinek Rdzawka-Nowy Targ.

- Jak widać, prace postępują. Mamy nadzieję, że pod koniec przyszłego roku pojedziemy tym odcinkiem i ominiemy Klikuszową. Ten odcinek tworzy najwięcej zatorów. Wtedy dojedziemy na południe Nowego Targu nową jezdnią. Ona wraz z tunelem i wschodnią obwodnicą Krakowa w ciągu drogi S7 aż do granic województwa świętokrzyskiego stworzą razem spójny system komunikacyjny. Wtedy powiemy, że nie utraciliśmy szans i nie zaniedbaliśmy danego nam czasu na inwestycje drogowe.