Archeolodzy znów będą prowadzić wykopaliska na Górze Zyndrama w Maszkowicach koło Łącka. Od poniedziałku (1 lipca) naukowcy i studenci zajmą się pracami na terenie prehistorycznej osady. Takie badania odbywają się co roku od 14 lat, ale wszystko wskazuje na to, że właśnie się ten sezon będzie ostatni. Potem kolejne etapy, w których naukowcy też będą  uczestniczyć - gmina Łącko chce przygotować koncepcję zagospodarowania góry dla potrzeb ruchu turystycznego. W pobliżu powstałaby wieża z widokiem na teren dawnej osady.

Czego jeszcze możemy się dowiedzieć o górze Zyndrama?

Dr hab. Marcin Przybyła (kieruje pracami w Maszkowicach): Na Górze Zyndrama pracujemy od kilkunastu lat. Pierwsze stanowiska były na północo-wschodnim wypłaszczeniu góry, teraz jesteśmy przy południowym stoku (od 2021 roku). I tu mamy jeden duży wykop. Z każdej warstwy pozyskujemy dużo zabytków, prace idą bardzo powoli. Ten sezon będzie ostatni, jeśli okaże się, że odsłaniane przez nas nawarstwienia nie sięgają głębiej. Znaleźliśmy sporo artefaktów, jednak trzeba pamiętać o pewnej archeologicznej zasadzie – żeby nigdy w całości nie rozkopywać  stanowiska, bo niszczy się w ten sposób to, co jeszcze w ziemi zostało.

Jak głęboko chcecie się wkopać?

- Teraz jesteśmy na głębokości jednego metra. Im głębiej wchodzimy, tym bardziej cofamy się w czasie. Zaczynamy od samej góry, tuż pod darnią jest warstwa humusu, gdzie znajdujemy zabytki pochodzące z ostatnich faz zasiedlania tego miejsca, czyli sprzed dwóch tysięcy lat. Obecnie odkrywamy zarysy domów, ich krawędzie i narożniki przecinających się ze sobą kilkunastu budynków. To świetna sprawa, ponieważ dzięki tym znaleziskom dostajemy dużo informacji o rozmiarach domów. Możemy też dowiedzieć się, jaką pełniły funkcję - czy to była kuchnia czy może warsztat.

Ile artefaktów udało się znaleźć?

- Na północno-wschodnim stanowisku około  70 tysięcy fragmentów naczyń, kości zwierząt, to ogromne serie źródeł. Teraz trzeba je opisać w bazach danych, przeanalizować. Przed nami jeszcze etap konserwatorski, zabezpieczenie znalezisk. Mamy na przykład fragment kamiennej posadzki, która była do tej pory ukryta pod warstwą ziemi, więc żeby nie uległa degradacji, muszą się nią zająć specjaliści od kamienia.