Możemy korzystać z biblioteczki, którą posiadamy, przez kabelek przerzucamy wszystkie książki na nowe urządzenie, możemy korzystać z aplikacji - mówi Beata Gaik z inkBOOK Europe. Nasza rozmówczyni przekonuje, że e-booki są też bardzo wygodne w korzystaniu - i to niezależnie od warunków, w jakich oddajemy się lekturze. W pełnym słońcu nie widzimy dobrze ekranu laptopa, czy telefonu z czytnikiem jest inaczej, wygląda jak kartka papieru pod szkiełkiem i ani cień, ani słońce nie przeszkadzają w czytaniu.

Wszystkie te cechy sprawiają, że jest to bardzo dobre rozwiązanie dla osób starszych, które mogą dostosować urządzenie do swoich indywidualnych potrzeb. Ma regulowaną czcionkę, można całą stronę dostosować do swoich potrzeb, można powiększyć też ikony menu. Jest to więc produkt idealny dla osób starszych, niedowidzących - wyjaśnia Aleksandra Żeleźnik z inkBook Europe. Jej zdaniem e-czytelnictwo sprawia, że osoby, które miały dotychczas mniejszy dostęp do korzystania z ofert bibliotek, nie są już tak bardzo wykluczone. Osoby z małych miasteczek, gdzie jest tylko jedna biblioteka, mają teraz dostęp do nowości. Osoba, która zdecyduje się na zakup czytnika, może książkę przeczytać już w dniu premiery.

Dostęp do księgarń i bibliotek był jeszcze bardziej utrudniony w dobie pandemii. Ograniczenia pandemiczne, w tym właśnie zamknięcie bibliotek, wpłynęło na kilkunastoprocentowy spadek poziomu czytelnictwa w Polce. O blisko 20% zmniejszyły się wypożyczenia tradycyjnych książek. To właśnie wtedy wzrosło zainteresowanie e-czytelnictwem - także wśród samych bibliotek. Wiele z nich w swoich czytelniach posiada już elektroniczne czytniki, z których użytkownicy korzystają bardzo chętnie. Do tej pory były tylko 4 wypożyczane czytniki, teraz w ramach projektu Tarnów - nowe spojrzenie, dofinansowanego ze środków norweskich, dokupiliśmy 9 nowych czytników, kolejne zostaną kupione w przyszłym roku - mówi Ewa Stańczyk, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnowie. Jak przekonuje, e-czytelnictwo to nowy kanał dotarcia do jeszcze większego grona odbiorców. Doskonale wiemy, że z czytelnictwem w Polsce nie jest najlepiej, więc każde działanie powodujące dotarcie do nowych odbiorców jest jak najbardziej wskazane.


Rosnąca popularność ebooków, audiobooków czy innych czytników - także w instytucjach kultury - niekoniecznie stanowi zagrożenie dla drukowanej książki. Eczytelnictwo nigdy nie miało być wobec niej konkurencyjne, a jedynie stanowić uzupełnienie dla tradycyjnej formy czytania. To po prostu nowe ułatwienia i możliwości, z których czytelnicy mogą śmiało korzystać.