Zapis rozmowy Rafała Nowaka-Bończy z europosłanką-elekt z KO, Jagną Marczułajtis-Walczak.

Te wybory to był wielki triumf całej pani formacji, czy szczęśliwa wygrana o włos? KO – 37,6%, PiS – 36,16%. 0,9% różnicy.

- Przede wszystkim dziękuję wyborcom. Zmobilizowali się, poszli głosować. To ich wygrana. To nasz wspólny sukces. Jesteśmy liderem w UE dzięki państwa głosom. Ja także serdecznie dziękuję za każdy głos na nie. Dzięki państwa głosom będę was reprezentować w Parlamencie Europejskim. Możecie na mnie liczyć. Nie zawiodę.

W Małopolsce i województwie świętokrzyskim dostali państwo jednak ostre baty. W Małopolsce PiS ma ponad 44% głosów, KO - niespełna 27%.

- Rozumiem, że nadal tutaj PiS wiedzie prym i ma lepsze wyniki. Liczy się jednak wynik ogólnopolski. Jako europejska demokracja mamy najlepszy wynik w Europie. Będziemy największą siłą demokratyczną w PE, jako Europejska Partia Ludowa. To bardzo ważne. Polacy mają jedną z większych delegacji. Cieszę się, że jestem jej częścią. Dziękujemy za mobilizację.

Zapytam o Trzecią Drogę i Nową Lewicę – państwa koalicjantów. Odpowiednio 6,9% i 6,3%. Jakby głosy w tych wyborach przeliczyć, jak w wyborach od Sejmu, KO by wygrała, ale straciła władzę na rzecz PiS, które z Konfederacją by miało ponad 240 posłów.

- To wybory europejskie. Mieliśmy koalicję 15 października, kiedy walczyliśmy o Polskę. Teraz walczyliśmy o Europę. Jako polska delegacja, jako Europejska Partia Ludowa, bo KO jest częścią EPL, jesteśmy światłem dla Europy. Te wybory w Europie nie były tak pomyślne dla demokratów we Francji i Niemczech.

Jak pani skomentuje tak słabe wyniki Trzeciej Drogi i Lewicy?

- Przykro mi, że nasi koalicjanci mają mniejszy wynik. Jednak jestem pewna, że to nie będzie miało wpływu na naszą politykę w Polsce. Tu mamy silną koalicję 15 października, wspólne cele, które realizujemy. Dążymy do tego. Polacy i Polki oczekują rozliczenia PiS. Gwarantujemy stabilność, rozliczenie nieprawidłowości i afery PiS. Wszystkich parlamentarzystów PiS, którzy myślą, że uciekną do Europy przed odpowiedzialnością… Gwarantuję, że tak nie będzie.

Jak te wybory wpływają na państwa podejście do kolejnych, prezydenckich wyborów. Polska dzieli się prawie na pół. Znowu zatem może być remis ze wskazaniem. Tym razem wskazanie będzie na państwa kandydata?

- Jako najsilniejszy lider koalicji mamy obowiązek wystawienia kandydata. Tego oczekują nasi wyborcy.

On wygra?

- To, że tworzymy koalicję w Sejmie, nie oznacza, że mamy mieć jednego kandydata.

Pytam, czy pani zdaniem kandydat KO wygra wybory prezydenckie za rok.

- Myślę, że tak. Jesteśmy na dobrej drodze do wygranej. Musimy mocno pracować, to jasne. Jest rok do wyborów. Przed nami ciężka praca. Był w zeszłym roku wiec 4 czerwca, 1 października. Przed nami kolejne wiece, marsze i spotkania. Nie zatrzymujemy się. Będziemy walczyć o każdy głos, spełniać nasze obietnice. Nie wszystko idzie tak szybko, ale robimy to zgodnie z prawem. Dążymy do wygranej.

Jak na Podhalu przyjęto decyzję prawdopodobnego kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego ws. krzyży w urzędach? Krzyży w warszawskich urzędach już nie ma.

- Ta decyzja dotyczy Warszawy.

Ale Rafał Trzaskowski będzie kandydatem dla całej Polski...

- Rozumiem, ale ta decyzja jest poniekąd także naszą obietnicą wyborczą. Wielu wyborców prosiło o oddzielenie Kościoła od państwa. Ja zwrócę uwagę, że to zarządzenie nie jest przeciw katolikom. Dotyczy to wszystkich symboli religijnych. Tam jest wiele wyznań. Ten zakaz eksponowania symboli dotyczy tylko urzędów, gdzie mieszkańcy załatwiają sprawy. Jest to lokalne i w bardzo wąskim zakresie.

Będzie to mocno wykorzystywane przez państwa przeciwników politycznych w kampanii, jeśli Rafał Trzaskowski wystartuje.

- Zobaczymy. Na razie do wyborów prezydenckich jest trochę czasu. Ten temat na Podhalu nie jest eksponowany.

Teraz Konfederacja. Jak pani ocenia wynik Grzegorza Brauna? Otrzymał on niespełna 114 tysięcy głosów, prawie dwa razy więcej niż pani. Pani otrzymała 58 550 głosów.

- Każde wybory europejskie mobilizują siły antyeuropejskie. Stąd wynik Konfederacji. Piątka Mentzena - Polska bez Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE - to postulaty programowe, które wzbudzają wiele kontrowersji. Nie rozumiem fenomenu Konfederacji i pana Brauna. Nie znam jego osiągnięć w parlamencie poza happeningami, jak ten nieładny z gaśnicą. Ostatnio był też ze ściągnięciem flagi ukraińskiej z Kopca Kościuszki. To żadne dokonania. Na wartościach antyeuropejskich oni zbudowali swój elektorat, który jest dość mocny.

14% w Małopolsce. Grzegorz Braun w Brukseli spotka wiele pokrewnych dusz. W sumie skrajnie prawicowe ugrupowania mają prawie 200 reprezentantów w Europarlamencie. Jakby się dogadały, byłyby większą frakcją niż EPL.

- Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Będziemy zabiegać, żeby PE był siłą demokratyczną. Jesteśmy na dobrej drodze. Oczywiście ta siła antyeuropejska jest duża. Musimy wzmocnić nasze działania. Wspólnota, solidarność europejska daje nam też bezpieczeństwo w tych niespokojnych czasach.

Mówiła o tym pani przed chwilą. Donald Tusk w niedzielę mówił też, że po wyborach to Polska jest liderem UE. W którą stronę będziemy tę Unię prowadzić? Co z Zielonym Ładem, paktem migracyjnym i częściowym zniesieniem prawa weta?

- Jak chodzi o Zielony Ład, przypomnę, że…

że podpisał się pod tym premier Morawiecki. Wiemy. Co dalej?

- Dzięki determinacji i działaniom premiera Tuska na arenie międzynarodowej, są rezultaty. Komisja wycofała się z niektórych ustaleń. Nie będzie ugorowania, zalań przymusowych. Będzie ograniczenie tranzytu z Ukrainą. Będzie trzeba w nowym rozdaniu w PE także na nowo o tym rozmawiać. Tak samo z paktem migracyjnym. Dzięki staraniom Donalda Tuska, nas to nie będzie tak dotyczyło. My pomogliśmy uchodźcom z Ukrainy. Nie będziemy musieli przyjmować migrantów.

Prawo weta?

- Ja jestem za tym, żeby jak najwięcej uzgodnień było przyjmowanych jednogłośnie.

Kiedy Polska powinna przyjąć euro?

- To będzie dyskusja. Jest to nasze zobowiązanie w ramach umowy sprzed 20 lat. W jakimś sensie przyjęcie euro jest dla nas w przyszłości… Nad tym będziemy dyskutować.

To wygrana naszych wyborców - tak o wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego - mówiła na naszej antenie nowowybrana posłanka Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego Jagna Marczułajtis-Walczak. W skali całego kraju Koalicja Obywatelska wygrała o niespełna jeden punkt procentowy z PiS-em. W okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując ponad 44-y procent poparcia. Na Koalicję Obywatelską padło niespełna 27-em procent głosów. Tu nadal PiS wiedzie prym, ale liczy się wynik ogólnopolski. Jako Europejska Partia Ludowa będziemy najważniejszą siłą w Parlamencie Europejskim. 15-ego października walczyliśmy o Polską, 9-ego czerwca walczyliśmy o Europę - mówiła Jagna Marczułajtis-Waklczak w porannej rozmowie Radia Kraków.