Zapis rozmowy Jacka Bańki z burmistrzem Trzebini, Jarosławem Okoczukiem.


Nocą doszło do wstrząsu w kopalni Janina w Libiążu. Podobny problem dotyka mieszkańców Trzebini. Wystarczy wspomnieć zapadlisko z września. Jest ekspertyza naukowców AGH na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wynika z niej, że problemem są pustki, ale tereny zamieszkałe nie są zagrożone. Na ile to uspokoi nastroje społeczne w Trzebini?

- Na ten moment informacje, które usłyszałem przed momentem, mogłem przeczytać w zeszły piątek. Było spotkanie przedstawicieli SRK z naukowcami, którzy to analizowali. W codziennych rozmowach z mieszkańcami jestem pytany o wyniki badań. Rozumiem niepokój mieszkańców. Nie możemy żyć w ciągłej niepewności. Problem pustek sprowadza się do kilku niezamieszkałych obszarów. Jednak zostaliśmy zlekceważeni. Był świetny kontakt z SRK. On nie był łatwy, ale szedł do przodu. Doceniam działania, które podjęła spółka po wielkim zapadlisku na cmentarzu. Tymczasem przeczytałem, że wyniki badań, na które czekamy co najmniej od listopada, zostały zaprezentowane na zamkniętym spotkaniu, na które nikt z władz Trzebini nie został zaproszony. Rozdzwoniły się telefony. Powiedzieć, że mieszkańcy poczuli się zlekceważeni, to nic nie powiedzieć.

Pan apeluje do wojewody, żeby samorząd był brany pod uwagę w pracach SRK. Co więcej, aby samorząd objął nadzór nad tymi działaniami SRK. Co oznacza ten nadzór osobisty? Eksperci jednak pracują.

- Prawda. Nasza gmina mocno w temacie zapadlisk jest wspierana przez wojewodę Łukasza Kmitę. Dziękuję mu. Bez wsparcia administracji rządowej byśmy sobie nie poradzili. Nie możemy zostać z tym sami. Oczekujemy jasnego planu działania, który nam powie, co jest planowane, co będzie robione w celu zabezpieczenia tego terenu. Jako gmina to wesprzemy, ale poprosiłem wojewodę o nadzór nad działalnością spółki. Jakby nie włączenie się pana wojewody we wrześniu, nadal by były tylko zapewnienia, że coś się dzieje. Osobiście poprosiłem pana wojewodę. Jesteśmy w kontakcie. Pan wojewoda oczekuje raportowania z mojej strony. On żyje tym. Dziękuję mu. Liczę, że zaangażowanie się i uruchomienie struktur spowoduje, że nie będziemy lekceważeni. Dzisiaj tak to odbieram.

Wystarczyłoby spotkanie przedstawicieli SRK z mieszkańcami?

- Tak. Do tego dążę po raz kolejny. Dzwoniłem do SRK, wysłałem pismo. Chcemy zaprezentowania wyników mieszkańcom i mediom. Prezentacja powinna się odbyć w języku zrozumiałym. Nie jesteśmy geologami, żeby znać te zwroty. Przekaz powinien być prosty, jasny, dający nam oczywiste wyniki, które zaspokoją ogromną niepewność. Już ze wstępnych informacji wiemy, że blok komunalny, który wybudowała gmina własnym sumptem, jest na terenie niezagrożonym. To ważne. Uspokajam. Oczekuję jednak prezentacji wyników w prostym języku.

Rozumiem, że teraz czekają państwo na odpowiedź wojewody, czy obejmie osobistym nadzorem funkcjonowanie SRK i takiej odpowiedzi jeszcze nie ma?

- Taka odpowiedź z pewnością lada moment się pojawi pisemnie. Rozmawiałem z wojewodą. To osoba skora do współpracy, otwarta. Na pewno możemy liczyć na przychylność pana wojewody.

Co mogą zmienić pieniądze na sprawiedliwą transformację energetyczną? Do czterech powiatów w zachodniej Małopolsce, w tym do chrzanowskiego, trafią ponad 264 miliony euro. Te pieniądze trzeba będzie szybko wydawać.

- Jako samorządy powiatu chrzanowskiego procedujemy to. W dużym stopniu jesteśmy przygotowani. Jako Trzebina jesteśmy gotowi, żeby skorzystać z tej okazji. W roku 2000, gdy Trzebinia przechodziła transformację, nie było takiego wsparcia. Zamierzamy skorzystać z tych szans. Jesteśmy przygotowani w kilku projektach. Widzimy, co dzieje się na świecie. Ważne jest lokalne bezpieczeństwo energetyczne. To na przykład montaż odnawialnych źródeł energii. Jest 40 obiektów, które chcemy tak zabezpieczyć. Ważna jest też budowa własnych farm fotowoltaicznych. Możemy zabudować 70 hektarów terenów farmami. Jesteśmy jako gmina świetnie skomunikowani energetycznie. Były tu wielkie zakłady. Infrastrukturę mamy. Trzeba tylko zbudować elementy, które są niezbędne do równoważenia gospodarki energetycznej. Da to nam stabilność w dostawie energii elektrycznej i cieplnej.

Jest jeszcze kwestia obwodnic Trzebini i Chrzanowa, które mają być prowadzone w ciągu DK 79. Jakie przebiegi by były najkorzystniejsze z punktu widzenia powiatu i interesu mieszkańców?

- Odkorkowanie Trzebini to mój priorytet. To był mój postulat wyborczy. Dzisiaj w dużej mierze jest sukces. Jako Trzebinia i Chrzanów zostaliśmy uwzględnieni na liście 100 obwodnic. Inwestorem będzie GDDKiA. Gminny budżet nie jest w stanie tego udźwignąć. To dobra informacja. Trwa studium korytarzowe. Wczoraj było wstępne spotkanie, które miało poinformować mieszkańców o propozycjach. Dojdziemy do kompromisu. Każdy wariant budzi emocje. Takiej inwestycji nie da się wybudować w powietrzu. Wspólnie z mieszkańcami apeluję, żeby nowa droga jak najmniej ingerowała we własność prywatną, żeby nie było wyburzeń. Droga musi iść przez tereny leśne, Puszczę Dulowską. Tu kolejny apel. Korzystam z tego miejsca. Drogę trzeba zlokalizować w miejscu, które dziś jest już terenem wykarczowanym. Trzeba z tego skorzystać.