- Jeśli małopolscy politycy nie będą rządowi patrzeć na ręce i nie będą naciskać na dotrzymanie obietnic, droga nie powstanie - mówił poseł Gibała w porannej rozmowie Radia Kraków. Według planu, do 2023 roku ma w sumie powstać prawie cztery tysięce kilometrów autostrad i dróg szybkiego ruchu.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem niezrzeszonym, Łukaszem Gibałą.

Kilka dni temu poinformował pan o starcie do Senatu. Wszyscy jednak wiedzą, że gra idzie o wybory prezydenckie w Krakowie. Co pan zrobi jak nie uda się zdobyć mandatu senatora?

- Będę się starał go zdobyć. Jakbym miał podchodzić tak to bym nie startował. Będę miał mocnych rywali. Kandydaci PiS i PO będą mieli za sobą szyld.

 

I nazwiskiem. Senator Klich z PO. Z PiS nie wiadomo, może być ojciec prezydenta Dudy.

- To też, ale ich siłą będzie szyld partii. Ja będę miał tylko nazwisko. Nie jestem faworytem, ale wierzę, że się uda. Polacy mają dość partyjnych polityków. Oni są marionetkami. Głosują jak partia każe. Senator Klich non stop głosował w Senacie przeciwko Krakowowi. On głosował jak mu partia każe. Ja bym się na jego miejscu spalił ze wstydu. Jak wybieramy kogoś z Krakowa to powinien on potem reprezentować nasze interesy.

 

On nie jest senatorem krakowskim, ale jednak ogólnopolskim.

- Tak, ale te poprawki były słuszne. Jaka jest logika w tym, żeby droga S7 szła od Gdańska po Warszawę a dwupasmówka kończyła się na granicy Małopolski?

 

Jest zapowiedź tej S7.

- Ale bez pokrycia w finansach.

 

Wróćmy do Senatu. Jak nie uda się zdobyć mandatu to trudno będzie wystartować za 3 lata w wyborach w Krakowie. To rozumiem cały czas ma pan na pierwszym planie?

- Teraz są wybory do Senatu. Co będzie za trzy lata? Może będę startował w Krakowie. Chcemy jako Logiczna Alternatywa oceniać prezydenta, ale wybory są dopiero za trzy lata. Czy to będę ja kandydatem? Zobaczymy.

 

Rozumiem, że nadzieją byłaby inicjatywa referendalna w Krakowie. Na to się zanosiło przy okazji sprawy Jana Tajstera. Może to będzie szansa? Prezydent Majchrowski popełnia błędy. Jest sprawa Tajstera czy teatru Variete.

- Sprawa Tajstera to kompromitacja a nie błąd. Prezydent uznał, że człowiek, na którym ciąży 13 zarzutów...

 

To wiemy, sprawa załatwiona...

- Właśnie nie jest zakończona. On go odwołał, ale przyznaje, że Tajster jest człowiekiem o nieposzlakowanej opinii. Nie chcę żyć w mieście, w którym prezydent ma takie podejście. Sprawa Tajstera wypłynęła, ale nie wiemy ile jest tego typu ludzi, którzy nie wypływają. Jak prezydent tak nominuje urzędników, to ja się boję. Niedawno była sprawa Rapciaka, gdzie on mówił, że to dla niego funkcja na przeczekanie a on się na tym nie zna. Jak to tak ma wyglądać to znaczy, że w Krakowie mamy rządy kliki.

 

Powtarza pan to regularnie. Ja wracam do pytania. Co będzie jak będzie pan poza parlamentem? Zostaje Logiczna Alternatywa i wybory w Krakowie za 3 lata?

- Powtórzę. Skupiam się na Senacie. Bez znaczenia czy dostanę mandat, będziemy działali w Logicznej Alternatywie. Chcemy, żeby miasto się lepiej rozwijało.

 

Są zapowiedzi premier Kopacz co do programu budowy dróg. Jest tam zapowiedź drogi S7. W sumie 14 miliardów więcej na rozbudowę dróg ekspresowych. Jak pan odbiera tę zapowiedź?

- To wyborcze obietnice.

 

Przetargi ruszają we wrześniu.

- Przetarg na budowę tej drogi nie ruszy w tym roku. Czytał pan to?

 

Podczas wizyty w Małopolsce pani premier to mówiła.

- W tym roku nie ma finansowania na przetarg. To nierealne. To obietnice bez pokrycia. Jak nie będzie posłów i senatorów, którzy będą o tym przypominali to rząd się wycofa.

 

Czyli to folklor?

- Mamy kampanię. PiS i PO wszystko obiecują. Po wyborach wszystko się zmieni jak w parlamencie nikt nie będzie tego egzekwował.

 

Referenda przed nami. To wrześniowe jest jasne? Opowiada się pan za zniesieniem finansowania partii z pieniędzy publicznych i za JOW-ami?

- Dwa razy ma pan rację. Po pierwsze walczymy z finansowaniem partii z budżetu. Lepszy jest dobrowolny odpis z podatku PIT. Każdy co roku mógłby przeznaczyć 5 złotych na wybraną partię. To lepszy system. Teraz pieniądze są przez polityków wydawane w sposób dowolny, bez odpowiedzialności na cygara, garnitury. Jak chodzi o system wyborczy to ja jestem za systemem australijskim. To łączy zalety JOW i nie powoduje dwupartyjności. W australijskim parlamencie jest 8 partii w Sejmie i 11 w Senacie. W przeciwieństwie do USA czy Wielkiej Brytanii, gdzie są tradycyjne JOW-y i dwupartyjność, ten system nie powoduje dwupartyjności.

 

Jakoś nikomu nie zależy na tej dyskusji, nawet Pawłowi Kukizowi.

- Niestety. Ta kampania jest anemiczna. Opinia publiczna i politycy się tym nie interesują. My robimy wszystko, żeby to zmienić. To mnie smuci, że kampania referendalna toczy się w cieniu kampanii wyborczej. Są wydarzenia z bieżącej polityki, że pani premier miała latać do córki za publiczne pieniądze, że prezydent Duda podobno też defraudował pieniądze. To pokazuje do jakich patologii prowadzi finansowane partii z budżetu.

 

Z drugiej strony są pieniądze przywożone w reklamówkach do partii.

- To byłby równie patologiczny system. Dlatego chcemy odpis podatkowy.

 

Co z drugim referendum? Powinno się odbyć?

- Ja jestem za tym, żeby o tak ważnych sprawach obywatele decydowali. Sam pomysł prezydenta Dudy jest słuszny. Jednak sposób zaproponowania tego nie sprzyja demokracji. Najpierw prezydent Duda powinien się włączyć w obecną kampanię referendalną, nagłaśniać to. Potem jest kampania wyborcza i dopiero potem prezydent powinien ogłosić nowe referendum. Nie w trakcie pierwszej kampanii. To drugie referendum mogłoby się odbyć na wiosnę.

 

O wszystkim zdecyduje Senat. Tam niewielką przewagę ma PO. Jak to referendum będzie to jak pan zagłosuje?

- Zgodnie z przekonaniami. Dzieci za późno idą do szkoły. Ta reforma była nieprzygotowana, ale 6-latki powinny być w szkole. Polski system emerytur się rozpadnie jak nie podniesiemy wieku emerytalnego. To smutne, ale zwiększenie wieku emerytalnego było niezbędne. Jakie jest trzecie pytanie?

 

To, którego nie rozumiemy. O lasy państwowe.

- Tak, to niezrozumiałe. Lasy to dobro, ale nikt nie ma chyba na nie zakusów. Jestem oczywiście za tym, żeby lasy nie były prywatyzowane.