Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Macierzyństwo bez filtra. Jak obraz macierzyństwa staje się coraz bardziej realistyczny?

Macierzyństwo to jedno z wyjątkowych doświadczeń w życiu kobiety. Wymaga ono ogromnego zaangażowania, miłości, cierpliwości i poświęcenia. Obejmuje wiele aspektów fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Jest to jedna z najważniejszych ról, jaką kobieta może pełnić w życiu, i wiąże się z wieloma wyzwaniami oraz radościami. Gościniami Sylwii Paszkowskiej w audycji Przed hejnałem były Iza Kłodzińska, Magdalena Kogut-Wałęcka, Zuza Skrzyńska, które podzieliły się swoimi spostrzeżeniami na temat macierzyństwa we współczesnym świecie.

Bycie matką jest dużym wyzwaniem.

Zuza Skrzyńska: Tak, to jest wyzwanie. Widziałam to zarówno w swoich doświadczeniach, jak i w rozmowach z innymi mamami. Kiedy idziemy do pracy, mimo że jest interesująca, to szef może być problematyczny, co sprawia, że musimy zmierzyć się zarówno z przyjemnymi, jak i nieprzyjemnymi sytuacjami. Mając męża, żonę, partnera czy partnerkę, doświadczamy zarówno motyli w brzuchu, jak i chwil, gdy chcemy ich wystawić za drzwi. Bycie mamą nie oznacza odczuwania wyłącznie pozytywnych emocji. Kiedy zostałam mamą po raz pierwszy sześć lat temu, zaskoczyło mnie, że wywołałam szok w internecie, mówiąc, że potrzebuję chwili dla siebie, z dala od dzieci. Teraz mam wrażenie, że to jest bardziej akceptowane. Nie urodziłam dzieci, aby sprawiały mi przyjemność, więc nie służą one zaspokajaniu moich potrzeb. Czułam ogromną blokadę, że jeśli powiem, że jestem zmęczona, usłyszę, że sąsiadka z trójką dzieci daje radę. Kiedyś nie było pampersów, trzeba było prać pieluchy i po porodzie pracować fizycznie, co budzi współczucie, ale nie zmienia faktu, że jeśli budzę się 16 razy w nocy, to nawet historie o mojej prababci kopiącej ziemniaki nie sprawią, że będę bardziej wyspana. Mam prawo czuć się źle i dostrzegam, że obraz macierzyństwa staje się coraz bardziej realistyczny, ukazując, że może wyglądać bardzo różnie. To nie tylko brokat, tęcza i jednorożce, ale także depresje poporodowe, wymagające dzieci i partnerzy, którzy się oddalają. Istnieje wiele kontekstów życiowych wpływających na nasze dziecko i rodzinę.

Iza Kłodzińska: Dobrze, że coraz częściej mówi się nie o idealizowaniu macierzyństwa, ale o ukazywaniu jego trudniejszych aspektów. Kobieta zamknięta w czterech ścianach z pierwszym dzieckiem zaczyna odczuwać lęk, strach, smutek i wahania nastroju, teraz wie, że to normalne i ma do tego prawo. Pomimo trudności, stresów i smutków, głęboko wierzę, że macierzyństwo przynosi wiele korzyści. Pracując z mamami wracającymi do pracy, widzę, że dla wielu z nich moment urodzenia dziecka staje się pierwszą okazją do zastanowienia się, czego naprawdę chcą i co jest dla nich dobre. Świadome podejście do macierzyństwa, takie jak nauczanie dzieci odwagi i akceptacji błędów, warto najpierw wypróbować na sobie, aby dać sobie prawo do bycia odważnym i popełniania błędów.

Magdalena Kogut-Wałęcka: Pamiętam, jak mój pierwszy syn miał dwa tygodnie i moja mama, która bardzo mi pomagała, zabierała go na trzygodzinne spacery. W tym czasie on spał, a ona mówiła, żebym się wreszcie wyspała. Zamiast tego sprzątałam i gotowałam, żeby wszystko było perfekcyjne na jej powrót, aby pokazać, że sobie radzę. Z czasem udało mi się uwolnić od tego perfekcjonizmu, o czym często piszę na blogu, jednak nadal zdarza mi się wpaść w ten schemat. Ciągle pragnę robić więcej i lepiej, dokładam sobie obowiązków, zapominając, że doba ma swoje ograniczenia. Mimo świadomości, że nie powinnam się spieszyć i powinnam mieć czas dla siebie oraz dla spokoju swojego umysłu, czasami perfekcjonizm wciąż mnie dopada.

(cała rozmowa do posłuchania)

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię