Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PSL, Urszulą Nowogórską.

 

Jeśli wzrośnie liczba zakażeń, stacje narciarskie powinny zostać zamknięte, o ile będzie się powtarzać sytuacja z ostatniego weekendu z Krynicy?

- Sytuacja związana z otwarciem wyciągów była mocno analizowana przez specjalistów. Były konsultacje z przedsiębiorcami. Wszyscy – właściciele wyciągów, hoteli, pensjonatów – uważają, że skoro otwarto stoki narciarskie, jest to jedyne wyjście z sytuacji. Z jednej strony w pełnym reżimie sanitarnym będą działały wyciągi, z drugiej strony będzie to ratowanie gospodarki. Trzeba było znaleźć porozumienie. Rozsądek zdecydował o takim działaniu.

 

Ten rozsądek dostrzegła pani na stacji narciarskiej w Krynicy? Pytam o rozsądek właścicieli i samych narciarzy.

- Zakazany owoc najlepiej smakuje. Popatrzmy na otwarte galerie. Ludzie szybko zrozumieli, że wielki napór ludzi w krótkim czasie może sprawić kłopot. Ludzie zaczynają myśleć racjonalnie. Jestem dobrej myśli.

 

Minister Niedzielski zapowiada kontrole stacji. Co jeśli nadal będzie łamany reżim sanitarny?

- Przedsiębiorcy są rozsądni. Oni nie chcą zarabiać, ale przetrwać. Ich przetrwanie związane jest z tym, czy ludzie przyjdą na stoki. Jak przyjdą, będą się musieli dostosować do obostrzeń. Przedsiębiorcy będą tego przestrzegać. To ich byt. Zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim na stoku to jedno. Dwa to gospodarowanie zakazami, które musi sprawić, że obie strony muszą działać prawidłowo.

 

Minister Gowin zapowiada kontrole hoteli. Co z przypadkami wykorzystywania przepisów o podróżach służbowych, lub z wynajmowaniem pokoju jako schowka na narty?

- Trudno dziwić się hotelarzom, którzy przyjmują ludzi na delegacje, żeby sprawdzali legalność tych delegacji. Właściciele hoteli muszą sprawić, żeby reżim sanitarny był przestrzegany. Apeluję do rozsądku ludzi. Polska gospodarka znacznie osłabła przez pandemię i obostrzenia. To jest nie tylko u nas. To tendencja światowa. Żebyśmy przetrwali ten trudny czas, musimy sobie pomagać, ale kierować się też rozsądkiem i uczciwością.

 

Ci, którzy łamią przepisy, powinni zostać pozbawieni pomocy publicznej?

- To są skrupulatne komórki, które tym się będą zajmować. Trudno karać ludzi, którzy przez głupotę podejmują takie kroki. Musimy myśleć racjonalnie i gospodarczo. Wirus kiedyś się skończy. Potem możemy mieć pobojowisko, którego nie da się posprzątać. Na pewno będą ofiary. Mówię o przedsiębiorcach. Wirus nie może jednak zdominować wszystkiego. Musimy myśleć, co będzie po wirusie. Działania muszą być nakierowane na wyciąganie wniosków i przewidywanie.

 

Chyba nie może być tak, że ktoś korzysta z pomocy publicznej i nic nie robi sobie z przepisów?

- Ja jestem za uczciwością. Tego oczekuję od przedsiębiorców. Jak ona będzie, naginania prawa nie będzie.

 

Ustawa covidowa ma ułatwić zatrudnianie lekarzy i pielęgniarek z zagranicy. Pracę bez pełnej nostryfikacji będą mogli podjąć za zgodą ministra. Jak nowe przepisy mogą zmienić nasze kadry medyczne? Pani pracowała w tym zawodzie.

- Jest wielkie rozgoryczenie i żal w zawodach medycznych. Na przykład projekt ustawy premia dla bohatera proponowana przez PSL-Koalicję Polską nie zyskała możliwości realizacji. Służba zdrowia ma wiele problemów. To wyczerpanie fizyczne, brak zrozumienia. To sprawia, że chęć wykonywania zawodu będzie spadała. Kadry medyczne? Miałam w życiu epizod pracy jako pielęgniarka. Ten zawód – pielęgniarki, lekarza, ratownika - to wielka służba i misja. Jak nie będzie wsparcia państwa, będzie trudna sytuacja. Teraz na barkach tych ludzi spoczywa ratowanie innych. Oni zderzają się z zagrożeniem życia, strachem ludzi. Oni widzą wielką bezsilność, z którą chorzy przyjeżdżają do szpitali. Były takie sytuacje, że ratownicy w karetkach jeździli po całej Małopolsce, szukając miejsca dla pacjentów. Mówienie o tych zawodach okołomedycznych powinno się odbywać z wielkim taktem i wsparciem dla tych osób.

 

Te przepisy wzmocnią nasze kadry?

- Słyszałam niedawno przekaz, że około 3000 absolwentek szkół pielęgniarskich nie zyskało możliwości pracy w zawodzie. Coś dzieje się niepokojącego. Jeśli otwieramy granice dla osób, medyków z innych krajów, którzy nie zawsze znają język, to jest coś nie tak. Trzeba wyciągnąć wnioski i zmodyfikować pewne mechanizmy, żeby nasi medycy mogli godnie służyć nam swoim profesjonalizmem.

 

W wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej marszałek Zgorzelski mówi, że nie ma już opozycyjnej większości w Senacie, bo wyczerpała się jałowa formuła anty-PiS. Jakie będą konsekwencje tej deklaracji?

- Ostatnio przy głosowaniu nad Piątką dla Zwierząt byłą próba sił w Senacie. Wtedy się okazało, że nie wszystko działa. Na pewno będą rozmowy i szerokie konsultacje w temacie większości. Na pewno PSL-Koalicja Polska będzie zachowywała się racjonalnie i będzie się opowiadała za polską racją stanu.

 

Jest trzecia droga? Szef PSL zapewnia, że dzisiaj do Ludowców dołączy nowe środowisko. Mówi o przedsiębiorcach. Co to za grupa przedsiębiorców, która ma dołączyć do Koalicji Polskiej?

- Ostatnio okazało się, że Koalicja Polska-PSL jest jedynym głosem przedsiębiorców. Przedsiębiorcy zdecydowali, że chcą do nas przystąpić. Będą nas wspierali. Koalicja Polska to centrum sceny. Zapraszamy wszystkich, którzy uważają, że to miejsce na nową siłę polityczną, która racjonalnie będzie zarządzała tym, co Polska posiada.

 

Pani nie żal kukizowców, którzy zostali wyrzuceni z Koalicji Polskiej?

- Mnie z Pawłem Kukizem i jego posłami dobrze się współpracowało. Relacje nie będą gorsze. Nasz lider zapowiedział, że dobre pomysły razem będziemy realizować. To, że Paweł Kukiz nie jest już w Koalicji Polskiej, nie oznacza, że jego postulatów nie będziemy realizować. Będziemy. Słowa dotrzymamy.

 

Widziałaby się pani w nieodległej przyszłości współpracującą z Polską 2050 Szymona Hołowni? Sam Szymon Hołownia zaprzecza, by były wspólne projekty z PSL.

- Nie ma potrzeby nawiązywania koalicji. Szymon Hołownia i nasz lider to powiedzieli. Racjonalny i mądry polityk dobre dla Polski projekty będzie realizował we współpracy z innymi ugrupowaniami. Polska racja stanu, rozsądek będą brały górę. Jako PSL-Koalicja Polska jesteśmy środowiskiem racjonalnym. Zachęcamy do zgody. Wszystkich, którzy myślą podobnie, zapraszamy do nas.