Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PSL, Urszulą Nowogórską.

Trzecia Droga dotrwa do wyborów, czy rozejdą się drogi PSL i Polski 2050?

- Myślę, że Trzecia Droga będzie trwała. W piątek mamy Naczelny Komitet Wykonawczy, w sobotę Radę Naczelną. Tam podjęte zostaną decyzje ostateczne.

Od jednego z przedstawicieli Polski 2050 usłyszałem, że poszerzanie Koalicji Polskiej o Porozumienie, były rozmowy o Wolnościowcach i o AgroUnii, to świadome dawanie pretekstu Hołowni, żeby ten zerwał współpracę z PSL, żeby to był rozwód ze wskazaniem winnego. Co pani na to?

- Nie. To nie tak. Zawarta jest koalicja między PSL i Szymonem Hołownią. Mamy zawarte porozumienie, ale żadna ze stron nie jest ubezwłasnowolniona. My przyjmując do siebie trzech członków partii Gowina, dajemy im schronienie. Jak będą stratować to z miejsc PSL. Nie wiem skąd te uwagi. Od początku PSL mówi, że idziemy w centrum sceny. Wszystkich, którzy myślą podobnie i nie chcą uczestniczyć w bójce dwóch dużych ugrupowań, zapraszamy do siebie. To nie jest koniec rozszerzania pewnie.

O jakie ugrupowania Koalicja Polska może się rozszerzyć?

- Na pewno słyszeliście państwo o AgroUnii. Pojawia się to. Zobaczymy. Co dalej? Tajemnica.

Po co PSL AgroUnia? Co na listy PSL wniesie obecność polityków AgroUnii?

- Nie chodzi czy ktoś coś wniesie, czy nie. Są takie kwestie i obszary w polityce, które wymagają wsparcia. To rolnictwo, zboże, owoce miękkie i rynek rolniczy. Są niepokojące rzeczy. Zjednoczenie środowisk rolniczych jest na korzyść obywateli i rolników.

W jaki sposób poszerzają krąg wyborców Koalicji Polskiej politycy Porozumienia? Przedstawiciele Polski 2050 od początku niechętnie wypowiadali się o politykach Porozumienia. Ostatnio ta trójka została jednak zaakceptowana przez Polskę 2050.

- Na pewno szersze otwarcie. Jak były jakieś niechęci, to raczej personalne. Szymon Hołownia chce tworzyć politykę pod swoje dyktando. PSL jednak dominuje z uwagi na historię, program i doświadczenie. W pewnych kwestiach podejmujemy samodzielne decyzje, które nie szkodzą Szymonowi Hołowni.

Co dziś dla PSL wydaje się bardziej ryzykowne? Samodzielny start? Ostatnie sondaże pokazują poparcie poniżej 5%, ale Ludowcy zawsze są niedoszacowani. Może próg 8% z Szymonem Hołownią?

- Nie boimy się żadnego rozwiązania. Mamy swoje badania, sondaże. Znamy rozkład swoich ludzi w terenie. Rzeczywiste poparcie mamy dużo większe niż pokazują to obecne sondaże. Polska scena polityczna ulega polaryzacji. Są dwa duże obozy – PO i PiS. One się zwalczają. Wszystko co jest inne, te obozy chcą stłamsić. My trwamy przy poglądach, mamy program i cele. Idziemy swoją drogą. Nie lękamy się. Wiemy, że robimy słusznie dla bezpieczeństwa i Polaków. Nie raz to udowodniliśmy. Obywatele nas popierają w wyborach.

To oznacza, że są państwo gotowi na start samodzielny tak samo jak na start w ramach Trzeciej Drogi? Jeśli warunki PSL nie zostaną zaakceptowane, wtedy PSL pójdzie samodzielnie?

- Jest taka ewentualność. Mamy duże struktury w całym kraju. Nie lękamy się.

Na ile prawdopodobny jest dziś start PSL z listy Koalicji Obywatelskiej? Jaką propozycję lider PO ma dla lidera PSL?

- My wiele razy mówiliśmy, że nie jest to dobre dla PSL, żeby być na jednych listach. Jeśli by to miało służyć bezpieczeństwu Polski, na pewno taki scenariusz byłby analizowany. Jak w grę wchodzi bezpieczeństwo obywateli, potrafimy zrobić dobrze dla kraju, mimo że czasem mamy inne zdanie na różne tematy. Taki scenariusz raczej nie jest brany jednak pod uwagę.

Czyli nie jest analizowany scenariusz wspólnego startu z listy KO?

- Wydaje mi się, że nie.

Bogusław Sonik, były poseł PO, wystartuje z list Koalicji Polskiej lub Trzeciej Drogi? Są spekulacje, że byłby to pani okręg, czyli nowosądecki.

- Ja pana Sonika znam od dawna, jeszcze jak byłam w Sejmiku. Szanuję pana posła. Jak będzie konieczność, żeby startował z mojego okręgu, zapraszam go na listę. Dla mnie to nie jest problem.

Kto otworzy tę listę sądecką? Pani czy przedstawiciel Polski 2050?

- Myślę, że ja.

Nie ma spekulacji dotyczących pierwszego miejsca? To już ustalone i będzie to pani?

- Spekulacje zawsze są. To polityka. Dziennikarze też napotykają na plotki. Na tym to polega. Naturalnie jestem chyba jednak niepodważalnym liderem. Może to nieskromne, ale takie są przymiarki.

Najbliższy weekend przyniesie ostateczne rozstrzygnięcie ws. Trzeciej Drogi, czy to będzie trwało jeszcze tygodniami?

- Nie. Jeśli mamy rozmawiać o konkretach, będzie to w piątek i sobotę. Potem określimy swoją drogę.

Ta decyzja będzie miała wpływ na pakt senacki, który podobno jest już dopinany?

- Nie. Pakt senacki jest gotowy. Nie ma zagrożeń.

W zeszłym tygodniu Sejm przywrócił emerytury nauczycielskie. Ludowcy by poparli dziś emerytury stażowe? Dwa projekty są obecnie w zamrażarce. Jest projekt prezydencki i projekt Solidarności.

- Zapomniał pan o naszym projekcie ze stycznia 2020 roku. To były emerytury stażowe. Wskazywaliśmy, że kobiety, które ukończą 55 lat i mają 35 lat składkowych i panowie, którzy ukończą 60 lat i mają 40 lat składkowych, mogą przejść na emeryturę jak będą mieli taką wolę. My popieramy emerytury stażowe. Bylibyśmy niewiarygodni jakbyśmy powiedzieli, że tego nie zrobimy. Sami złożyliśmy taki projekt. Jesteśmy wiarygodni i takie emerytury popieramy.

Sami państwo jednak kiedyś podnosili wiek emerytalny.

- Tak. To już było. Dostaliśmy za to czerwoną kartkę, wyciągnęliśmy wnioski. Słuchamy obywateli. Doceniamy ludzi pracy. Tym osobom emerytura stażowa się należy.

Wydarzy się to w tej kadencji?

- Może to być wątpliwe. Zostały dwa miesiące kadencji Sejmu. Może być trudno. Jest posiedzenie w sierpniu, może będzie we wrześniu. Potem jak prezydent ogłosi termin wyborów, pewnie będą one 15 października, chyba że wydarzy się coś, na co nie mamy wpływu.