Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Urszulą Rusecką.

Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw? - takie ma być pierwsze pytanie referendalne. Dlaczego? Takie pytanie należało postawić w latach 90.

- Nie do końca. To ważne pytanie. Zaprezentował go dzisiaj rano prezes Kaczyński. Kolejne pytania referendalne będą prezentowane w następnych dniach. To kluczowe pytanie. Słuchamy głosu Polaków. Chcemy wiedzieć, czy Polacy chcą, żeby srebra narodowe zostały wyprzedane w prywatne ręce lub do zagranicznych inwestorów? Wiemy, jak ważne jest, żeby strategiczne firmy energetyczne były w polskich rękach. Pokazała to pandemia, kryzys energetyczny. Inaczej niż PO… Platforma za swoich rządów sprzedawała majątek o wartości 60 miliardów, żeby ratować budżet. Sprzedano choćby Ciech, perełkę chemiczną. PKP Energetyka.. Kuriozum było sprzedanie tej firmy. Do tego kolejka na Kasprowy Wierch. To pytanie jest pytaniem o naszą suwerenność ekonomiczną, czy Polacy chcą, żeby majątek został w polskich rękach. On musi mieć swoją narodowość.

Pierwsze pytanie w referendum będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?

Przy okazji tej kwestii na pewno wrócą pytania o Lotos.

- Tak. Wiemy, że Lotos za czasów rządu Donalda Tuska był przygotowywany do sprzedaży Rosjanom. Ważne jest, żeby Polacy odpowiedzieli, w jakim kierunku Polska powinna się rozwijać gospodarczo, utrzymując najważniejsze firmy. To majątek wypracowywany przez pokolenia Polaków. Wielka grabież majątku nastąpiła po 1989 roku. Kolejne rządy liberałów chcą dalej sprzedać polski majątek.

Co do Lotosu, oczywiście na pewno wrócą pytania o Saudi Aramco.

- Pytanie referendalne brzmi, czy chcemy, żeby był wyprzedawany polski majątek.

Dlaczego taka forma ujawniania pytań referendalnych? Codziennie koło 7 rano w długi weekend będzie się pojawiało kolejne pytanie?

- Nie wiem, czy około 7:00. Zaplanowane jest, żeby do 16-17 sierpnia, kiedy będzie posiedzenie Sejmu, pytania były znane. Referendum jest najwyższym wyrazem demokracji. Wtedy oddajemy głos Polakom. Szerokie grono obywateli może się wypowiedzieć o kierunkach rozwoju kraju. Do tego zmierzają te pytania. Jest zaskoczenie. Wszyscy się spodziewali, że pierwszym pytaniem będzie pytanie o emigrantów. Wyprzedaż polskiego majątku to jednak pytanie o naszą suwerenność.

Będą pytania o reparacje i wiek emerytalny?

- Nie chcę zdradzać. Komunikował będzie to prezes Jarosław Kaczyński. Będą niedługo kolejne pytania. Wszyscy je usłyszymy.

Czwarte pytanie będzie o przymusową relokację?

- Nie wiem, jaka będzie kolejność pytań i jakie obszary. Mówi się o wieku emerytalnym, rolnictwie, lasach. Poczekajmy. Wtedy odniesiemy się, dlaczego takie pytanie. PiS był zawsze blisko Polaków, słucha ich głosów. W kampanii spotykamy się z ludźmi. Jest budowany nasz program w oparciu o oczekiwania Polaków. Program, z którym idziemy do wyborów, jest realizowany. Jesteśmy wiarygodni. Nie dajemy nierealnych obietnic. Nasze propozycje wynikają z potrzeb Polaków i są zgodne z budżetem państwa. On musi udźwignąć nasze propozycje.

Co znajdzie się w treści uchwały o ingerencji w proces wyborczy? Chodzi oczywiście o wypowiedzi szefa Europejskiej Partii Ludowej.

- Ważna uchwała. Musimy zareagować ostro na słowa niemieckich polityków, szefa Europejskiej Partii Ludowej, następcy Donalda Tuska. On skandalicznie się wypowiedział i próbuje ingerować w wybory Polaków. Dziwi mnie, że nie ma reakcji innych ugrupowań. Przypomnę wypowiedź Ursuli von der Leyen tuż przed ciszą wyborczą we Włoszech. Tam opozycja zareagowała jak jeden mąż. W Polsce też taka powinna być reakcja ugrupowań. Nie chcemy, żeby obce państwa decydowały o naszym wyborze. Chcemy sami decydować o naszych losach, dziejach. W tej uchwale… Mamy komentarze opozycji. Zobaczymy, jak się zachowają w głosowaniu.

W przyszłym tygodniu ta uchwała?

- Tak. Posiedzenie Sejmu będzie 16-17 sierpnia. Będzie procedowana ta uchwała w odpowiedzi na skandaliczne słowa Manfreda Webera.

Kto otworzy tarnowską listę PiS? Będzie to Anna Pieczarka z rekordową liczbą głosów w ostatnich wyborach? Pani jako wicerzeczniczka PiS? Na giełdzie pojawia się też nazwisko ministra sportu Kamila Bortniczuka.

- Do 6 września będą zatwierdzone listy. Poczekajmy. Okręg tarnowski… W nim są trzy mocne kobiety: Ania Pieczarka, Józefa Szczurek-Żelazko. Ciężko pracujemy dla mieszkańców. Pani Ania Pieczarka odpowiada za kulturę, Józefa Szczurek-Żelazko jest byłą wiceminister zdrowia. Ja zajmuję się polityką społeczną, jestem przewodniczącą sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. W tym obszarze wiele projektów się zadziało. Zmieniona została za naszych rządów postrzeganie polityki społecznej. To nowoczesna polityka, prozachodnia, otwarta na programy powszechne. Poczekajmy. To decyzja kierownictwa. Zawsze mówię, że pracuje się na wynik wyborczy przez 4 lata w Warszawie, w Sejmie i w terenie. Wszystko zależy, jakie zadania ma dany poseł. Pracujemy całe 4 lata.

Zapytam w takim razie o czwartą kobietę. Na tę listę trafi małopolska kurator oświaty?

- Tego nie wiem. Pani kurator raczej nie z okręgu tarnowskiego.

Słyszymy, że może się znaleźć na tej liście.

- O tym zdecyduje szefostwo ugrupowania. Nie chcę uprzedzać faktów. Będzie podana lista do publicznej wiadomości. Każde nazwisko na liście jest ważne. Za każdą osobą stoi jej praca na rzecz regionu. Czy na liście będzie pani kurator? Nie wiem.