- Na początku tego tygodnia we wszystkich gminach i powiatach regionu odbywały się inauguracyjne sesje. Radni wybierali przewodniczących rad. Była to finalizacja trwających od 7 kwietnia rozmów i negocjacji. To wszystko u nas jest za nami. Wiemy, kto z kim się porozumiał, kto dostał stanowiska. Tak się złożyło, że na Bocheńszczyźnie, największe niewiadome dotyczyły układanek w radzie miasta i radzie powiatu. W obu przypadkach najwięcej radnych ma PiS, które nawet otarło się o posiadanie samodzielnej większości. W radzie miasta brakowało im dwóch głosów, w radzie powiatu tylko jednego. W obu przypadkach PiS miał szansę na uzupełnienie tych braków i rządzenie. Ostatecznie do tego nie doszło. I tu, i tu radni PiS wylądowali w opozycji. W powyborczym bocheńskim krajobrazie triumfuje KO, która współrządzi w obu samorządach i ma najważniejsze stanowiska. Burmistrz Bochni z KO, przewodnicząca Rady Miasta Bochnia - KO. W powiecie szefem rady jest radny z KO. Starostą bocheńskim pan Adam Korta, który startował pod sztandarem lokalnego komitetu, ale to też KO. Takiej konfiguracji w Bochni nikt się nie spodziewał przed wyborami - mówi Tomasz Stodolny z portalu Bochnianin.pl.